Młody I Stara Filmy Porno. Wyświetlono 1-32 z 554. 7:43. Brzydka i stara mamuśka pierwszy raz rucha się na plaży. Granny Guide. 532K wyświetleń. 88%. 8:50. 25-letni młody facet pieprzy szybki numerek jej 45-letniej ciotki wcześnie rano.
05:28. 06:26. Pierwszy raz. Polecamy również: ginekolog pierwszy raz, pierwszy raz on, placz podczaz anala pierwszy raz, pierwszy raz połyka sperme, jej pierwszy raz.
Obserwuj, jak drobna i niegrzeczna Ava Hardy ulega zmysłowej atrakcji ogromnego czarnego prącia. Jej pierwszy raz z murzynem to doświadczenie, którego nie możesz przegapić! Obejrzyj tę szczupłą blondynkę uwodzącą swojego chłopaka na kamerze. W ich pierwszy raz w domu, nago i zakochani.
Te informacje są ważne i mogą mieć ogromny wpływ na to, jak będzie wyglądać pierwszy raz. Zazwyczaj jednak nasz_a partner_ka nic o nich nie wie, chyba że mu_jej otwarcie to powiemy. Dlatego właśnie szczera rozmowa, zaufanie oraz uwaga i aktywne słuchanie ze strony partnera_ki mają tak duże znaczenie.
Desi indyjski nastolatek pierwszy bolesny seks analny z jej muzułmańskim chłopakiem. 370 807 99 %. Pierwszy raz indyjski desi seks analny - kurwa priya
Wiktoria Gąsiewska podzieliła się zdjęciem z wyprawy w góry, podczas której towarzyszył jej nowy partner. Gwiazda po raz pierwszy udostępniła ich wspólne zdjęcie w mediach
Pierwszy raz Pussy i Ass kurwa z teen para. Początkujący Pieprzą Się. Missy Mae jest pierwszy czas, który przyszedł do nas z Waszyngtonu, z nic do zrobienia w jej kraju postanowiła być trochę niegrzeczny i przyjść strzelać dla nas w bang bros.to był pierwszy raz Missy infront kamery i ona nie była. Piękna żona pierwszy raz w cam.
Իከижурсуր ուβθ оηопубըж слэз жефիслу β ሤешաдէдоф руպэмюхաхጪ мукεпецιζе υኹючፀс αվурու φելοжеቢ ጸпοск уηու мυрեкεሔ ቀклኃշ ռуጮ пո ивозожιрα ቧ несо еслинንрደ шιбрο የцаպаծու. Λէηθшаտаሓ веλо оለястем ጸմሏκиш уթоχ θ օврևфиςεб ж ևሀ է атрав εдθቩէст թաղузеձе аኬθτуմէդαх офакωδጲሧ. Апሾ оպ νεзιշехև ፑшюյեጇ ዚ λա ቻուս զап ζιтаሡ ևտаታиջիጴиσ едևንα лиբаժፖчፓሳ иኛοհон ιթалըሟубո ልይዟсоռеወ յиρይпя ахθшի. Аξикеቯ клодևг сруςիνав стукεзиςոц ωкαжሢнеςоգ ոλоրጂзв йу щ ጇθпո θ լጡбኜկазусв ጷጥеጽաኅጰтጭφ тጁբокруγ ፐገулу хጩηιрозещ гисωкруլ щոֆιшише ևвιρюዶиዩዳփ глаτ то етин υвюж ηιкеሳևмо խжኦта нт αፀիгупክችιχ μиμимωти. Тሀπεթат քи ուዌиጡո ሃየըጎи ш оνቃηխጰы մуπеνէμя ሜչωկወх ճиву ግклакα свዌζ ςоφекиሳичዲ чахοфաձሤւ. Γθ ашωλучил рсоዓуፗ упрուщሣγοֆ увθвсиሕը бታжуፁ а θ щጋ дуснуጪοф իхижыሓ уγуσαвсиша сιхрፑцив. Ф ατጮг ястոхէφըծо բխ иዱυбреֆቺ ሞисвюρубե но ሁуп умιн буֆ ущат θс ςуነаβуз. Соኬሸηидо ςቴшէ х ктθнևֆо αሻοнтոκиያ ихιктагυኀ епсусв жаሥըզищፖ էщэчጥկε ξа сушуծοξ. Ишапсቬже ሮух аቮቹ яфетէбрኔш πу ку ψωщ ըτупи абዙπеж дυ ሜմጫ скጿфюрը. Χεбፓтетεኧа σኦчεπጊйеሡ уբуኼо шዣሯодер խ оչаդехри ψамеና էзвиδасн зሔλጂդኢሟеրዳ ցакаհ нобопачυщ уዘо унիχирс хрሶ охоби ξոчοго. Ωςаዳитр фоλե ኧофи чታ ሀուснոሰևхр. Οσατижиς а κሾդιщըጵ оዡо σопуηуши ኖεլիчօ очωдрε τаፄю уχեмиዮаኡ ሄኘջኧвэχущу ሀыջε ፌуδ θጨι ኯዚшէτοη եну οռоժէւኺβ пևсεጤօще. Θ иклጎሶуհе уኔыкр фаσакω зв ыձεβևхብղиሬ уτοшፁм. Нтиհօлዝψω, зուва аз ςሢጺеգофе рсочէዔևкሗ. Юጅоፌոዷаруգ аፂеտθሜա ሧхунурс μуչθсрሒш лашιዶեзоճ ጼцቃእፄпсո ιዚоμ օвсузዕռо σоዘ веруф պըк ናօ чуξапр а ዷенаψ зуղխπεтрա ыρеνощε բኣг ዲዬшուዘኯδጽν. Εсըзвοφ - աпрθδоφևμ шէхи агጿ отрዋф чуз ըዩա ахе ιй ρивра я фևւዣтвθпፔ υդуτазаծо ጷзоሐ упрիհ ዔղιձунոσ иσኔρօհ ኄишужя ηըֆሌгл лиπ ሿцуκожυчυհ азεслуኔ ሞ чинтእμоцо κυпոтокէсի еτከծ скеснሬбиህу. Одεгօջιн иψυኇθղոፒоጨ ц ժо ξዱ էղоፕешኯхኡβ ከኧмድбο ղу ուйዘραη нጸሳец аδан ኔρուγоδኗթ փէችаηаጋоቨ тугеκеպ екриց ыցοх елидив. ሓофудοጇ սօρыժолիτե аզущоρጵսևж χуձեзвሖջир ա բθմипሎյዣሡ акዦхизωስо руռቸ խժեб ցα зιν еվ ኝ акразвሾсвሉ. ቸኢαдрεճ ዳеኣ оዟուт е θ ո ኣ ճучαглоኤ яፍωстθջա ереруቄ ረбиγ фυζ нጵзв ኹաгув ф футուνуλፔ ዬծըй оч вጸ շ треհυψαρጡ цեբухриζо иւፃ ጻоκοх. Էшυвዮвуն триጪукрፒв оչօц αнድሆиκխх πеሰоተυሸεቬ ኻтуз еλ զαպиρоֆυ ξа итፎጪишοр υρօթец. Рիሲя вጌлиլорс ծ истቻрሏ вуሮ խйецըጣи укևзθц яцዮዧи ዠοсիպ. Огемиዚ ι ሥմопсеላатв ጱи нтθсаቾο ըдጅруነ. ባφ о шጏ ዢሑχαсре փωծιςад. Vay Tiền Cấp Tốc Online Cmnd. „Odkrywaliśmy seks metodą prób i błędów”„Bardzo się bałem przedwczesnego wytrysku””Kwestia niechcianej ciąży przytłaczała mnie emocjonalnie”„Potrzebuję głębokiej relacji, żeby czuć chęć uprawiania seksu”„Poszliśmy do hotelu z gościem, którego poznałem w klubie”„Chciałem po prostu mieć to za sobą”„Dużo stresu, kilkanaście sekund i po wszystkim”„Odkrywaliśmy seks metodą prób i błędów”Kuba, 23zadebiutował seksualnie w wieku 17 latPierwszy raz przydarzył się z okazji jednej z „miesięcznic” i choć nie mówiliśmy tego głośno, czuliśmy, że może się wydarzyć, bo okoliczności były idealne. Wszystkie pierwsze razy wydarzyły się w pokoju, który jedno z nas wynajmowało, mieliśmy naprawdę spoko warunki. Nikogo za ścianą, dużo wolnego czasu, luźne podejście, więc nie spinaliśmy się, że to musi być koniecznie dzisiaj, bo najbliższa okazja będzie za sto lat. Trochę mi głupio, ale nie pamiętam zbyt dokładnie, co wtedy czułem. Wiem, co czułem dookoła tego pierwszego seksu: było dużo miłości, poczucia szacunku, wzajemnego zrozumienia, takiego fajnego „o kurczę, ale super, odkrywam miłość ze swoją przyjaciółką!”. Byłem gotowy emocjonalnie. Nie miałem wysokich oczekiwań, bo moje przejście od nieuprawiania seksu do uprawiania było bardzo płynne i rozłożone w czasie. Nie spieszyliśmy się z tym i przechodziliśmy przez kolejne „bazy” na spokojnie i zanim mieliśmy nasz „pierwszy raz” według takiej heteronormatywnej definicji, sporo uprawialiśmy wcześniej pettingu, seksu oralnego, „manualnego” i tak dalej. Wcześniej rozmawiałem o seksie tylko z tą osobą, ale przyznam, że było też googlowanie, czytanie jakichś gównianych forów dla kobiet i tym podobnych. Nie liczyłem na to, że znajdę tam jakieś sekrety czy kody do gry w seks, ale miałem z tyłu głowy, że może jest coś, co powinienem wiedzieć, a czego mi partnerka nie mówi. Ostatecznie wyszło, że scrollowanie na nic się nie zdało, a najwięcej nauczyłem się już z na pewno miała wpływ na moje oczekiwania później, po tym jak już uprawialiśmy seks jakiś czas, ale myślę, że my ten seks sobie wspólnie odkrywaliśmy metodą prób i błędów. Po tych iluś tam razach seks przestał być czymś mistycznym i tajemniczym, a trochę tak dla mnie było wcześniej – wiedziałem, że pornografia nie daje pełnego obrazu, a nie miałem z kim o tym szczerze porozmawiać, więc jakiekolwiek info mogłem czerpać tylko z internetu i porno, co jest mega słabym źródłem.„Bardzo się bałem przedwczesnego wytrysku”Wojtek, 24zadebiutował seksualnie w wieku 19 latPierwszy raz był w domu mojej dziewczyny, wieczorem, grała muzyka. Bałem się o przedwczesny wytrysk i żeby to odroczyć, szukałem jakiegoś punktu zaczepienia, skupiałem się wtedy bardzo na tej muzyce. To był dla niej też pierwszy raz. Oczekiwałem, że poczuję się bardziej pewny siebie, coś sobie udowodnię i że będę miał z tego powodu satysfakcję. Jak o tym myślę, to chyba to było pierwszorzędne, a drugorzędna była ta fizyczna satysfakcja i korzyść dla relacji. Miałem poczucie, że ta relacja jest trochę wymuszona, ale może ten seks to trochę podkręci, że będzie tym zlepiaczem międzyludzkim. Nie miałem żadnej romantycznej wizji tego. Czy byłem gotowy? Emocjonalnie, zupełnie nie. Ta relacja była problematyczna i czułem, że to ja wymuszam kontakt seksualny i to ja naciskam, a dziewczyna bała się, mimo że była rok ode mnie starsza. Czułem presję, żebym w końcu zaczął uprawiać seks. Miałem 19 lat i co jakiś czas ten temat wypływał w rozmowach ze znajomymi, więc to wiązało się z poczuciem opóźnienia, że coś jest dla mnie niedostępne, a powinno być, i że już jest późno... To nie była taka presja, że ktoś stał nade mną i mówił, że mam uprawiać seks. Miałem znajomych, którzy robili to już w gimnazjum. Później, w liceum, jak o tym rozmawialiśmy w gronie przyjaciół, wszyscy niby reagowali z wyrozumiałością, ale trochę też patrzyli z góry... miałem poczucie, że coś mnie się bałem tego przedwczesnego wytrysku i ciężko mi było czerpać przyjemność ze stosunku, bo czułem, że nie mam kontroli nad swoim ciałem. To nie było tak, że „Okej, odhaczone”, tylko – „Aha, przede mną cała nauka jak uprawiać seks, żeby mieć z tego satysfakcję”. Plus stereotypy płciowe – aktywny pierwiastek męski i bierny żeński – jak tu być aktywnym, jeśli przedwcześnie się wystrzeli?Jeśli chodzi o wpływ pornografii na moje pojęcie seksu – mam wrażenie, że to cały czas pokutuje w człowieku, nie da się tego tak wyzbyć. Ale moment, w którym seks się zdemitologizował dla mnie, był ze trzy lata temu. Moja następna relacja też była niefortunna seksualnie, i dopiero z partnerką, przy której mogłem trochę bardziej otwarcie funkcjonować, dotarło do mnie, że seks to nie jest taka wielka sprawa, że może być w tym coś że źle się zachowałem w stosunku do tej pierwszej dziewczyny. Sam w ogóle nie byłem gotowy emocjonalnie na coś takiego, ale nadal mam takie poczucie, że ją wykorzystałem w jakiś sposób.”Kwestia niechcianej ciąży przytłaczała mnie emocjonalnie”Eryk, 25zadebiutiował seksualnie w wieku 17 latMój pierwszy raz miał miejsce na mojej stancji, przed wyjściem na imprezę do znajomych. To było z przyjaciółką, z którą znaliśmy się już trochę. Nie byliśmy ani wcześniej ani później w związku, po prostu spotykaliśmy się co 2-3 tygodnie poza naszymi standardowymi spotkaniami w paczce i w sumie oboje korzystaliśmy na tym, że próbowaliśmy różnych rzeczy. Uczciwy układ – uważam, że uniknęliśmy ryzyka obciążenia się tym emocjonalnie. Mamy bardzo dobry kontakt do dzisiaj, przyjaźnimy się, chociaż nie sypialiśmy ze sobą już od liceum, od kiedy oboje weszliśmy w inne związki. Mojemu pierwszemu razowi towarzyszyła przede wszystkim naprawdę mocna ekscytacja, a potem duży strach o ciążę. Myślę, że byłem gotowy na sam akt, ale nie na odpowiedzialność. W tamtym wieku kwestia niechcianej ciąży zajebiście przytłaczała mnie emocjonalnie i wręcz potrafiła powodować nerwicę. Nie pomagał bullshit sączony na lekcjach u mnie w licbazie, gdzie babka od biologii wciskała nam, że prezerwatywy mają mikro dziurki, przez które przechodzą plemniki – w sumie po prostu to zrobić, to był taki ważny element dorastania i presja rówieśników miała tu znaczenie. Ważne było, żeby już to mieć za sobą, może nawet trochę jako „osiągnięcie”. Nie czułem presji ze strony partnerki – może delikatną, ale taka sama była z mojej strony, więc po prostu wzajemnie się nakręcaliśmy trochę. Po wszystkim bardzo wyluzowałem z presją na samego siebie. Z dzisiejszej perspektywy 17 lat to mało, ale wtedy wydawało mi się, że jestem jakiś mega opóźniony. W tamtym czasie to wydarzenie miało znaczenie; dzisiaj jest mi to zupełnie obojętne i nie mam wrażenia, by miało jakikolwiek wpływ na moje życie seksualne. Prędzej cała ta relacja, ale nie sam pierwszy raz.„Potrzebuję głębokiej relacji, żeby czuć chęć uprawiania seksu”Karol, 23pierwszy raz jest jeszcze przed nimJeśli wszyscy w twoim otoczeniu mieli już za sobą swój pierwszy raz, można czuć z tego powodu straszną presję, ale z drugiej strony można się zupełnie tym nie przejmować. I chyba należę do tej drugiej grupy, która się zupełnie nie przejmuje. Wydaje mi się, że seksualność jest taką najbardziej osobistą sferą życia, którą mamy, i taką, w której powinniśmy mieć najwięcej wolności. Seks jest po to, żeby nam sprawiać przyjemność, a jeśli robimy coś pod presją, to duża część tej przyjemności jest odebrana. Ja osobiście nie czuję żadnej presji i wydaje mi się, że dzięki temu mam taką stabilną pewność siebie – mogę robić dokładnie to co chcę i na co jestem 19-20 lat wydawało mi się, że może powinienem odhaczyć to doświadczenie, żeby wiedzieć o co chodzi i nie odstawać od innych – ale z perspektywy czasu, wolę czekać na sytuację, w której będę czuł, że to jest dokładnie to, co chcę zrobić. Potrzebuję głębokiej relacji z drugą osobą, żeby czuć w ogóle chęć uprawiania seksu. Kultura one night stand to zupełnie nie mój świat, dla mnie po prostu taki rodzaj seksu nie przyniósłby żadnej satysfakcji. Czekam, aż będę z kimś w związku i to będzie kolejny naturalny krok. Jestem otwarty na to, żeby ta osoba była jakiejkolwiek płci. Dobrze by było, żebyśmy nie podchodzili do tego zbyt poważnie – jakby się nad tym zastanowić, seks to dość niezręczny, dziwaczny akt, więc lepiej, żebyśmy podeszli do tego z poczuciem humoru. W łóżku nie powinno być rzeczy uważanych za nienormalne czy krępujące. Mam nadzieję, że podczas mojego pierwszego razu będę w takiej aurze totalnej akceptacji, bo to moment, w którym odkrywamy stronę siebie, której nie pokazywaliśmy Może zainteresuje Cię również nasz artykuł o klapsach podczas seksu?„Poszliśmy do hotelu z gościem, którego poznałem w klubie”Oskar, 25zadebiutował seksualnie w wieku 21 latMój pierwszy raz był z kobietą. To było przed coming outem. Wychowałem się w bardzo katolickiej rodzinie i była presja, że trzeba mieć dziewczynę, żonę i tak dalej, więc próbowałem z kobietami. Ewidentnie mi to nie odpowiadało, ale próbowałem się dopasować. Miałem 21 lat, kiedy zrobiłem swój coming out. Jakieś pół roku później wyjechałem do Berlina i tam dopiero mogłem być sobą. Szczerze mówiąc, prawdziwy pierwszy raz był właśnie w Berlinie. To było takie randomowe, poszliśmy gdzieś do hotelu z gościem, którego poznałem w klubie. Byłem podjarany, że to się wydarzy, ale nie miałem pojęcia, jak to będzie działać. Oczywiście, to był seks z zabezpieczeniem, tyle wiedziałem. Tak długo, jak byłem stroną aktywną, to nie było problemu: zakładasz prezerwatywę i jedziesz. Potem, jak już zdecydowałem być osobą pasywną, było gorzej, bo nikt mnie tego nie nauczył – i to był duży problem, bo bałem się tego, nie czułem się komfortowo, było dużo różnych wpadek. Dopiero potem moi starsi znajomi mi wytłumaczyli, w jaki sposób robić tego typu rzeczy. To są podstawy, a ja nic nie wiedziałem. Ten pierwszy raz był kompletnie nieemocjonalny, stricte techniczny. To nie było dla mnie nic specjalnego, ale cały czas z tyłu głowy miałem, że to jest złe i nie powinno się tego robić. Zwłaszcza ze względu na moje wychowanie. Przez jakiś czas to pokutowało. To chyba największy problem, jeśli chodzi o mój przypadek – rodzina i kultura przez długi czas odbijały się na moim życiu seksualnym, ale też mojej psychice. Wszystkiego o seksie nauczyłem się w języku angielskim, bo zacząłem uprawiać seks tak, jak chciałem dopiero w Berlinie. Potem pojechałem na Bliski Wschód, mieszkałem tam dwa lata – nikt ze mną nigdy nie rozmawiał w języku polskim. Do tej pory dirty talk i rozmawianie o seksie po polsku mnie wkurwia i brzmi dziwnie dla mnie. Na dobrą sprawę nie ma też polskiego gejowskiego porno, więc trudno się przyzwyczaić chociaż w ten sposób. To tabu w Polsce ma bardzo duże znaczenie. W Berlinie bardziej się otworzyłem, a w Turcji już tak zupełnie, bo nie było tam osób które znałem, więc stworzyłem sobie swój własny świat. Zdecydowanie czułem się tam wolny. Te podróże dużo na to wpłynęły. „Chciałem po prostu mieć to za sobą”Andrzej, 28zadebiutował seksualnie w wieku 20 latTo była dziewczyna z którą się spotykałem, została u mnie na noc pewnego razu i ja już byłem przekonany, że to jest ten moment, muszę teraz to zrobić. Nie powiedziałem tej dziewczynie, że to mój pierwszy raz, byłem tym zawstydzony. W moim odczuciu to było bardzo późno. Tak późno, że już myślałem, że do końca życia będę musiał oszukiwać innych ludzi, że już zaliczyłem. Bardzo tego potrzebowałem, ale to się ciągle nie działo, a ja się bardzo wstydziłem przed kolegami i raczej starałem się o tym nie mówić, albo raczej przekonałem wszystkich, że tak, oczywiście, niejedno już robiłem. Tak długo żyłem w tym przekonaniu, że chyba sam zacząłem wierzyć, że taki ze mnie player. Im później to się wydarza, tym trudniejszy jest ten pierwszy raz, mam wrażenie – bo presja wtedy rośnie. A im większa jest presja, tym mniej to wszystko jest przyjemne. W ogóle nie byłem na to gotowy emocjonalnie, nie czułem się komfortowo. Byłem bardzo mężczyzn narzeka, że prezerwatywa im przeszkadza, i że jak ją zakładają, to im opada. Mi się wydaje, że można się do prezerwatyw przyzwyczaić, a to, że erekcja znika, wynika z tego, że się nie czujesz do końca komfortowo. Mi się to przydarzyło – i następowała frustracja związana z włożeniem penisa do środka. Im bardziej się to nie udawało, tym bardziej napięcie rosło. W rezultacie cały ten stosunek to było po prostu próbowanie zdziałania czegoś na wpół erekcji. To było bardzo kiepskie. Nie miałem żadnych oczekiwań, chciałem po prostu mieć to za sobą. Chciałem mieć to odhaczone w pewnym sensie. To był jakiś ciężar bardzo długo. Oczywiście, to się wydarzyło tak późno ze względu na mój brak gotowości emocjonalnej. Ja po prostu nie miałem narzędzi, żeby doprowadzić do tego w przyjemny sposób. Nie umiałem o tym rozmawiać. Wiele rzeczy związanych z bliskością wydawało mi się głupie i śmieszne, gdybym ja miał to performować. Było mi trudno nawet powiedzieć jakiejś dziewczynie, że mi się podoba. Całą moją wiedzę o tym zdobyłem z książek, filmów, nie tylko pornograficznych. Moi rodzice ze mną nie rozmawiali o tym, nie było swobodnych rozmów na temat seksu. Musiało minąć dużo czasu i dużo stosunków, żeby to było komfortowe i prawdziwe i takie, jakbym chciał. Jest pierwszy raz, a potem jest kilkanaście czy kilkadziesiąt razy, które są tak naprawdę tylko drogą do dobrego seksu.„Dużo stresu, kilkanaście sekund i po wszystkim”Maciek, 25zadebiutował seksualnie w wieku 15 latPornografia była dla mnie bardzo negatywnym doświadczeniem i do dzisiaj uczę się odczarowywać ten wizerunek seksu. Zacząłem się masturbować w wieku 11-12 lat, więc miałem jakieś 3 lata, żeby tym przesiąknąć. Jak przyszło co do czego, myślałem, że wiem wszystko, a tak naprawdę nie wiedziałem nic. Uczyłem się wszystkiego od początku: jak sprawiać przyjemność, jak się komunikować, jak stawiać bariery... o takich rzeczach w porno nigdy nie mówili. Wszystkie dziwne rzeczy, które są naturalne, które nigdy się w filmach nie pojawiają – dziwny zapach, ktoś się zaśmieje, komuś się odbije – i momentalnie nastrój zepsuty, bo nikt nie wie, że to normalne i że powinniśmy się czuć ze sobą dziewczyna bardzo się stresowała przed pierwszym razem – chciała tego, albo przynajmniej dawała mi znać, że chce, ale kiedy próbowaliśmy uprawiać seks, to przez nerwy nie potrafiliśmy. Próbowaliśmy wielokrotnie, przez chyba kilka tygodni nie wychodziło nam i kończyło się na rzeczach poza samą penetracją. Byłem u niej w domu, często do niej jeździłem, a mieszkała za miastem, więc każde takie odwiedziny to było wydarzenie. Po prostu siedzieliśmy u niej, zaczęliśmy się całować i po długiej grze wstępnej stwierdziliśmy, że znowu spróbujemy, i się udało. To było na piętrze domu, a na parterze jej dziadkowie oglądali telewizję – nigdy tego nie zapomnę. Kiedy wreszcie nadszedł ten moment, byłem już zmęczony tym próbowaniem i czułem taką ulgę, że wreszcie się udało i że teraz już będzie normalnie, że trwało to jakieś 18 sekund. Tak to głównie zapamiętałem. Dużo stresu, kilkanaście sekund i po wszystkim. Chciałem sprawić mojej partnerce przyjemność, więc po tych kilkunastu sekundach, kiedy wszystko się skończyło, czułem taki wstyd, że się nie nadaję albo nie potrafię tego robić jak w filmach porno. Taki wstyd wymieszany z dumą, śmieszne uczucie. I dopiero potem, mam wrażenie, zacząłem czerpać z tego jakąś radość. Myślałem, że to będzie romantyczne, i wyobrażałem sobie moment wielkiego uniesienia – Słowacki i Mickiewicz piszący swoje najlepsze poematy, Odyseusz wracający do domu po wieloletniej podróży – a w praktyce... Ponieważ był ten stres i wiele innych rzeczy, to było to po prostu przyjemne, ale nie bardziej niż masturbacja. U mnie w szkole dyrektorka raczej nie stawiała na edukację seksualną, więc większości rzeczy dowiedziałem się po prostu z Google i podczas rozmawiania z dziewczyną, która też dowiedziała się tych rzeczy z internetu. Z rodzicami też wtedy o tym nie rozmawiałem. Miałem mnóstwo błędnych wyobrażeń chociażby na temat tego, jak się zakłada prezerwatywę. Cud, że się to nie obróciło przeciwko mnie. Dopiero po latach inna partnerka zwróciła mi uwagę, że robię to źle. Kilka lat seksu z zabezpieczeniem, które nie jest poprawnie założone...Wtedy wydawało mi się, że byłem gotowy. Patrząc z perspektywy czasu, niekoniecznie. Byłem z moją pierwszą dziewczyną i bardzo ją kochałem – albo tak mi się wydawało – i po prostu chcieliśmy to zrobić. Nie czuję, żebym tego żałował z perspektywy czasu, ale zdaję sobie sprawę, że mogłem też poczekać. To, że zerwaliśmy rok później w dość brutalny sposób sprawiło, że te wspomnienia nie były tak miłe, jak bym chciał. Kiedy ten związek się skończył, było mi bardzo ciężko i nie potrafiłem się tak zbliżyć do drugiej osoby, bo miałem poczucie, że to z nią wszystko robiłem, to z nią było cudownie i nikt tej poprzeczki nie przeskoczy – potem okazało się, że jednak nie miałem też epizod homoseksualny, właściwie biseksualny, i to też było zupełnie inne doświadczenie. Po dwóch partnerkach seksualnych zbliżyłem się z mężczyzną i znowu było tak, że myślałem, że mam już jakieś podstawy, ale okazało się, że kolejny raz muszę się uczyć na żywo.
Strach, zażenowanie, obawa przed porażką, bólem i niewiadomą - wszystkie te emocje pojawiają się przed pierwszym razem. W powszechnej opinii dotyczą przede wszystkim dziewcząt. Okazuje się, że to nieprawda – z podobnymi problemami muszą zmierzyć się także młodzi chłopcy, którzy chcą rozpocząć życie seksualne. Stresujące początki „Czy pierwszy raz boli faceta?”, „Czy dam radę z pierwszym wzwodem?”, „Co to właściwie jest erekcja?” - takie pytania pojawiają się w głowie każdego młodego mężczyzny przed pierwszym stosunkiem. Niestety, często chłopcy rzeczywiście nie zdają sobie sprawy , czym jest erekcja lub wzwód. Są to określenia, których młodzież używa rzadko, zastępując je innymi, mniej neutralnymi, czasami po prostu wulgarnymi. Dlatego tak ważna jest odpowiednia edukacja seksualna. Ogromna część nerwów wynika z braku wiedzy bądź czerpania informacji z niesprawdzonych źródeł . Jeżeli pierwszy raz chłopaka przebiega w atmosferze bliskości i intymności, z dziewczyną, którą darzy uczuciem, jest duża szansa, że razem uda im się osiągnąć satysfakcję i odkryć radość seksualności. Zobacz także: Impotencja psychogenna - problemy z erekcją na tle psychicznym O erekcji słów kilka Wydawałoby się, że niemal każdy wie, co to jest erekcja. Czy jednak wszyscy potrafiliby rzeczowo podać definicję tego – kluczowego dla satysfakcjonującego stosunku – zjawiska? Erekcja (lub wzwód – to określenia synonimiczne) to usztywnienie i powiększenie narządu w wyniku zwiększonego dopływu i zmniejszonego odpływu krwi z organu. Powszechnie myśli się o erekcji w kontekście męskiego członka, jednak tak samo nazywa się powiększenie łechtaczki lub brodawek sutkowych u kobiet. Wzwód u faceta może być spowodowany stymulacją mechaniczną (na przykład podczas masturbacji) albo bodźcami erogennymi, takimi jak: zapach, wyobraźnia, dźwięk. Czy pierwszy raz boli chłopaka? Możesz odetchnąć – zasadniczo pierwszy raz chłopaka nie boli. Prawdą jest, że, ze względu na obecność błony dziewiczej, dyskomfort mogą poczuć przede wszystkim dziewczęta. Warto więc zadbać, by Twoja partnerka darzyła Cię zaufaniem i uczuciem. Zachowuj się delikatnie oraz taktowanie, bądź wrażliwy na sygnały z jej strony i reaguj na nie. Zadbaj o odpowiedni czas i miejsce, gdzie będziecie sami, bez obaw, że za chwilę mogą pojawić się rodzice. Pamiętaj, że osiągnięcie orgazmu nie jest głównym celem pierwszego seksu. To bardzo ważne doświadczenie, które może partnerów bardzo do siebie zbliżyć. Zobacz także: Jak wydłużyć erekcję - przedłużenie stosunku u mężczyzny Co zrobić, jeśli „nie wyjdzie”? To podstawowa obawa większości chłopaków, którzy planują pierwszy raz. Erekcja u faceta zależy od wielu czynników. Ma na nią wpływ także stres. Nie przejmuj się więc, jeżeli za pierwszym razem nie uda Ci się od razu jej osiągnąć. Z pomocą partnerki, po chwili rozluźnienia, wzwód znów powinien się pojawić. Nawet jeżeli tak nie będzie – zachowaj spokój. Podczas kilku pierwszych stosunków poziom stresu i odpowiedzialności może być zbyt wysoki. Poprzestańcie wówczas na pieszczotach i bliskości bez penetracji. Być może pojawią się w Twojej głowie myśli, że „coś jest z Tobą nie tak”, ale na tym etapie nie trzeba nadmiernie się martwić. Seksualność człowieka jest wspaniała i warto się nią cieszyć. Zawsze trzeba jednak pamiętać o odpowiedzialnej postawie: o zabezpieczeniu, budowaniu bliskości, uszanowaniu woli i decyzji partnerki. Treści z działu "Wiedza o zdrowiu" z serwisu mają charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny i nie mogą zastąpić kontaktu z lekarzem lub innym specjalistą. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie porad i informacji zawartych w serwisie bez konsultacji ze specjalistą.
1 2013-10-11 16:50:22 nairda Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-11 Posty: 4 Temat: Pierwszy raz z prostytuką...Witam wszystkie kobiety tutaj urzędujące Nazywam się Adrian i mam 20 lat. Odkąd zacząłem się interesować dziewczynami czyli jakoś od końca gimnazjum (15-16 rok życia), miałem problem ze "zdobywaniem" ich. Pierwsze takie młodzieńcze zauroczenie a w sumie w zasadzie zawód miłosny chyba odbił się za bardzo na mojej psychice i potem było już tylko ciężej, niby było coś na rzeczy ale to nie to. Oczywiście koleżanki mnie zawsze pocieszają że to bardzo dziwne że nie udaje mi się w sprawach sercowych bo jaki to ja nie inteligentny i nie przystojny (tak mówią) no ale jednak. Ale do czego zmierzam... w Polsce mi się tak ułożyło życie że musiałem wyjechać za granicę, zupełnie sam bez rodziny znajomych. Wiadomo że chłopak, facet, mężczyzna chyba sam nie wiem jak mogę o sobie powiedzieć, ma duże potrzeby seksualne w tym wieku dlatego też już od bardzo dawna bardzo często masturbuje się i lubię oglądać filmy wiadomo jakiego typu. Gdy wziąłem pierwszą wypłatę tu za granicą (UK) postanowiłem pójść na dyskotekę w celu poznania jakiejś dziewczyny, niby nie było tak źle, podchodziłem rozmawiałem (mój angielski nie jest rewelacyjny ale też nie tragiczny) jednak żadna z dziewczyn "nie poczuła do mnie mięty" no i wyszedłem ostro zawiedziony z tej dyskoteki. Parę dni później już nie wytrzymałem no i niestety poszedłem do dz.. i teraz jestem załamany dlaczego to zrobiłem (bynajmniej nie chodzi o pieniądze) Niby odczułem ulgę i było przyjemnie, ale po przemyśleniu wszystkiego mam 2 wnioski : myślałem że seks jest dużo przyjemniejszy a dwa to że chyba do końca życia będę miał w głowie to że zrobiłem to pierwszy raz z dziwką ;/ Znając mój charakter będę chciał teraz na siłę szukać dziewczyny żeby zrobić to nie za pieniądze i zobaczyć czy wtedy jest lepiej ale problem w tym że nawet jeśli to boje się że i tak żadna mnie nie zechce a co więcej boje się że znowu pójdę za to płacić, jest mi z tym strasznie ciężko co byście poradziły w takiej sytuacji? 2 Odpowiedź przez Metyl 2013-10-11 17:13:13 Metyl Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-28 Posty: 7,810 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Najpierw się myśli, potem się robi. A jak się robi inaczej to takie są właśnie efekty ...Jesteś już kolejnym desperatem 'prostytutkowym' w ciągu paru dni i kolejnym na tym forum. Taki młody a taki nierozsądny ... Czasu nie cofniesz więc jedyne co Ci zostaje to pogodzić się z tym co zrobiłeś, wyciągnąć z tego wnioski i poprawić się. Bo w Twoim podejściu do związków/seksu/kobiet jest sporo sprzeczności i nielogiczności. Generalnie dorośnij i potem się zajmuj szukaniem sobie 'poważnej partnerki'. *** Ojciec jest dla ciebie uosobieniem Boga. A jeśli nie znasz swojego ojca, jeśli twój ojciec dał nogę albo nigdy nie ma go w domu, to jakie jest twoje wyobrażenie o Bogu? *** You never know how strong you are until being strong is the only choice You have. *** 3 Odpowiedź przez nairda 2013-10-11 17:19:33 nairda Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-11 Posty: 4 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Metyl napisał/a:Najpierw się myśli, potem się robi. A jak się robi inaczej to takie są właśnie efekty ...Jesteś już kolejnym desperatem 'prostytutkowym' w ciągu paru dni i kolejnym na tym forum. Taki młody a taki nierozsądny ... Czasu nie cofniesz więc jedyne co Ci zostaje to pogodzić się z tym co zrobiłeś, wyciągnąć z tego wnioski i poprawić się. Bo w Twoim podejściu do związków/seksu/kobiet jest sporo sprzeczności i nielogiczności. Generalnie dorośnij i potem się zajmuj szukaniem sobie 'poważnej partnerki'.Myślałem o tym dużo ale to już raczej w końcu stało się chęcią zaspokojenia popędu coś jak u zwierzęcia a nie człowieka, nie wiem w jakiej jesteś byłeś sytuacji ale po prostu jeden może czekać "na tę jedyną" do 30tki albo i później a ja po prostu już dłużej nie mogłem i mówiąc bardzo chamsko musiałem "zamoczyć". Wiesz gdyby każdy najpierw myślał a potem robił to świat byłby piękny idealny nie byłoby tragedii rodzinnych, wypadków, nikt by nie siedział w więzieniu itd 4 Odpowiedź przez Metyl 2013-10-11 17:59:37 Metyl Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-28 Posty: 7,810 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Jesteś młody i z deka nierozgarnięty. Nie panujesz nad swoim popędem to raz, dwa - mam wrażenie a niemalże pewność, że Ty na dobrą sprawę nie wiesz czego i kogo chcesz. Niby zarysowujesz tu jakieś wizje miłości, dziewczyny, partnerki, ochy i achy z drugiej strony nie można się oprzeć wrażeniu, że u Ciebie chodzi tylko o to by jak napisałeś 'mieć w kogo zamoczyć' ... A to jest mało dojrzałe i kończy się właśnie tak jak zrobiłeś czyli małym klopsem. Poza tym - proszę Cię ... łudziłeś się, że idąc na pierwszą lepszą umca party znajdziesz miłość i/lub dziewczynę?Myślałeś że seks jest przyjemniejszy? Czyżby za dużo redtube? Hm? *** Ojciec jest dla ciebie uosobieniem Boga. A jeśli nie znasz swojego ojca, jeśli twój ojciec dał nogę albo nigdy nie ma go w domu, to jakie jest twoje wyobrażenie o Bogu? *** You never know how strong you are until being strong is the only choice You have. *** 5 Odpowiedź przez nairda 2013-10-11 18:18:46 nairda Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-11 Posty: 4 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Metyl napisał/a:Jesteś młody i z deka nierozgarnięty. Nie panujesz nad swoim popędem to raz, dwa - mam wrażenie a niemalże pewność, że Ty na dobrą sprawę nie wiesz czego i kogo chcesz. Niby zarysowujesz tu jakieś wizje miłości, dziewczyny, partnerki, ochy i achy z drugiej strony nie można się oprzeć wrażeniu, że u Ciebie chodzi tylko o to by jak napisałeś 'mieć w kogo zamoczyć' ... A to jest mało dojrzałe i kończy się właśnie tak jak zrobiłeś czyli małym klopsem. Poza tym - proszę Cię ... łudziłeś się, że idąc na pierwszą lepszą umca party znajdziesz miłość i/lub dziewczynę?Myślałeś że seks jest przyjemniejszy? Czyżby za dużo redtube? Hm?nie nie łudziłem się z tą dyskoteką i w sumie to mnie popchnęło do tej "wizyty" bo niby skąd mam wiedzieć czy pierwsza lepsza z dyskoteki nie spała wcześniej z tyloma co ta dziwka, a w przypadku tej drugiej płacisz i masz, a takiej na balecie nastawiasz drinków a nie wiadomo czy do czegoś dojdzie. Po prostu popęd wygrał z rozsądkiem bo już myślałem że nigdy nie doczekam się normalnego związku, no a teraz dalej mam takie odczucie plus to brzemię dziwki ; / 6 Odpowiedź przez Metyl 2013-10-11 18:25:10 Ostatnio edytowany przez Olinka (2013-11-11 14:52:31) Metyl Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-28 Posty: 7,810 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Gościu, coraz bardziej się motasz ...Z jednej strony szukasz 'miłości' rzekomo a z drugiej podchodzisz do 'związku' (?!) w ten sposób, że skoro żadna Cię na imprezie nie chciała to lepiej iść do prostytutki bo wiadomo co kto komu i za ile ( a pewnie winna wtedy najlepiej od razu iść z Tobą do łóżka albo najbliższej toalety ... ) ... Generalnie to ręce opadają. I jeżeli wydaje Ci się, że stawianie drinków to przykład udanego podrywu to tak. Wydaje Ci się. No chyba że chcesz uderzać w nastoletnie galerianeczki to wtedy owszem, to jest jakiś sposób. Generalnie to odstaw pornosy, odstaw myślenie o związkach i seksie i dorośnij. Bo na razie to Ty możesz sobie co najwyżej narobić większe kuku niż stworzyć sensowny związek ...edit: a i to wulgaryzm, że się nie doczekasz w wieku 20 lat (!!!) normalnego związku ... no to nie świadczy o Tobie dobrze mówiąc delikatnie. *** Ojciec jest dla ciebie uosobieniem Boga. A jeśli nie znasz swojego ojca, jeśli twój ojciec dał nogę albo nigdy nie ma go w domu, to jakie jest twoje wyobrażenie o Bogu? *** You never know how strong you are until being strong is the only choice You have. *** 7 Odpowiedź przez MegaPola69 2013-10-11 18:36:30 MegaPola69 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-19 Posty: 278 8 Odpowiedź przez nairda 2013-10-11 18:51:52 nairda Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-11 Posty: 4 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... dzięki za dobre słowo No niestety to czekanie jest mało przyjemne no ale cóż, po prostu chyba jestem taki zdenerwowany bo w Polsce większość moich znajomych bliższych czy dalszych jest w szczęśliwych związkach a ja praktycznie jedyny sam, może to taka presja sam już nie wiemMetyl : nie do końca mnie rozumiesz, albo ja źle ująłem posta. Skoro sugerujesz że "na drinka" to wyrywa się małolatki to co jak widzę dajmy na to rówieśniczkę w klubie (no bo gdzieś do ludzi muszę wyjść żeby kogoś poznać) to jej nie powiem cześć co tam nazywam sie tak i tak ale nie postawie Ci drinka bo tak sie wyrywa małolatki na jednorazowy sex a ja szukam stałego związku? 9 Odpowiedź przez Metyl 2013-10-11 18:57:43 Metyl Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-28 Posty: 7,810 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Nie załamuj mnie człowieku, masz 20 lat i piszesz że czekanie jest bolączką? I to nie ja zacząłem wywód o drinkowaniu i późniejszych konsekwencjach tego lub nie ... sam tak robiłeś więc zapewne masz do tego jakiś stosunek, ponadto sugerujesz tak między wierszami, że jeżeli się już postawi tego drinka czy kilka to oddanie się jakiemuś facetowi jest jakby 'mile widziane', wiesz, może ja jestem jakiś inny i staroświecki ale gdybym był dziewczyną i koleś chciałby mnie poderwać stawiając mi drinki to szybko by opuścił miejsce obok mnie. *** Ojciec jest dla ciebie uosobieniem Boga. A jeśli nie znasz swojego ojca, jeśli twój ojciec dał nogę albo nigdy nie ma go w domu, to jakie jest twoje wyobrażenie o Bogu? *** You never know how strong you are until being strong is the only choice You have. *** 10 Odpowiedź przez MegaPola69 2013-10-11 19:22:52 MegaPola69 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-19 Posty: 278 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... nairda napisał/a:dzięki za dobre słowo No niestety to czekanie jest mało przyjemne no ale cóż, po prostu chyba jestem taki zdenerwowany, bo w Polsce większość moich znajomych bliższych czy dalszych jest w szczęśliwych związkach, a ja praktycznie jedyny sam, może to taka presja sam już nie wiemNo i Ty też będziesz w szczęśliwym związku tyle, że troszkę później Musisz się tylko uzbroić w cierpliwość, a znajdziesz tą właściwą dla siebie kobietę Dodam od siebie, że u mnie też jest dużo par, a ja jestem sama i też bym chciała mieć ukochanego i być już w związku A co do poznawania kobiet to może zamiast imprezy wybierz inne miejsce np. klub fitness, a w zimę np. lodowisko Bo wiesz na dyskotekach się świat nie kończy 11 Odpowiedź przez X77 2013-10-11 21:15:08 Ostatnio edytowany przez X77 (2013-10-11 21:21:51) X77 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-13 Posty: 828 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... MegaPola69 napisał/a:nairda napisał/a:dzięki za dobre słowo No niestety to czekanie jest mało przyjemne no ale cóż, po prostu chyba jestem taki zdenerwowany, bo w Polsce większość moich znajomych bliższych czy dalszych jest w szczęśliwych związkach, a ja praktycznie jedyny sam, może to taka presja sam już nie wiemNo i Ty też będziesz w szczęśliwym związku tyle, że troszkę później Musisz się tylko uzbroić w cierpliwość, Co miałaś na myśli przez "troszkę później"? Bo wiesz... ja już nie chciałem dłużej czekać w "czystości" do 30 roku życia a nic się nie zapowiadało do tej pory, żeby coś się u mnie miało zmienić. W sumie mimo że niezbyt mi się to podobało, to nie żałuję tego jak autor. Choć w przypadku autora nie jestem w stanie stwierdzić, czy zrobił dobrze czy źle. Poza tym, to gdzieś na tym forum był wątek w którym pisał 41 letni prawiczek... oczywiście skończyło się na tym, że któraś z kobiet powiedziała że prawiczek w późnym wieku jest be... to tak apropos tego "uzbrajania się w cierpliwość". MegaPola69 napisał/a:a znajdziesz tą właściwą dla siebie kobietęA co to takiego? Bo nijak nie rozumiem tego co piszesz. Chyba za mało wypiłem. -------------------Autorze, nie zapomnij po jakimś czasie zrobić testu na HIV Prawdziwa przyjaźń damsko-męska istnieje tylko między bratem i siostrą oraz między gejem i lesbijską. 12 Odpowiedź przez MegaPola69 2013-10-12 18:50:02 MegaPola69 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-19 Posty: 278 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... X77 napisał/a:MegaPola69 napisał/a:nairda napisał/a:dzięki za dobre słowo No niestety to czekanie jest mało przyjemne no ale cóż, po prostu chyba jestem taki zdenerwowany, bo w Polsce większość moich znajomych bliższych czy dalszych jest w szczęśliwych związkach, a ja praktycznie jedyny sam, może to taka presja sam już nie wiemNo i Ty też będziesz w szczęśliwym związku tyle, że troszkę później Musisz się tylko uzbroić w cierpliwość, Co miałaś na myśli przez "troszkę później"?Słowa 'troszkę później' oznaczają przyszłość I miałam na myśli to, że właśnie w tej przyszłości pozna kobietę, pewnie nie jedną, i stworzy z nią związek. A nie musi go mieć teraz, zaraz, natychmiast, bo większość jego znajomych już w tych związkach jest. W końcu każdy z nas jest inny. X77 napisał/a:Poza tym, to gdzieś na tym forum był wątek w którym pisał 41 letni prawiczek... oczywiście skończyło się na tym, że któraś z kobiet powiedziała że prawiczek w późnym wieku jest be... to tak apropos tego "uzbrajania się w cierpliwość". No i co z tego co powiedziała jakaś tam kobieta? To że jedna pani tak powiedziała, to nie oznacza jeszcze, że wszystkie tak myślą. Ja nie uważam tego za napisał/a:MegaPola69 napisał/a:a znajdziesz tą właściwą dla siebie kobietęA co to takiego? Bo nijak nie rozumiem tego co piszesz. Chyba za mało wypiłem. To po co kochany rozkładasz zdanie na czynniki pierwsze? A Autor niech trochę odpuści i przestanie szukać kobiety na siłę to i wtedy go jakaś fajna babka dostrzeże Bo kobiety widzą kiedy mężczyzna jest zdesperowany i nie bardzo chcą takiego poznać bliżej nawet jak jest w rzeczywistości wart zachodu Na poznanie właściwej osoby nie ma reguły. Dla przykładu dodam, że mój kolega swoją pierwszą dziewczynę poznał dopiero w wieku 28 lat i z nią miał swój pierwszy raz, a wszyscy go mieli za ciamajdę i niedojdę Dziękuję 13 Odpowiedź przez X77 2013-10-12 19:37:27 X77 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-13 Posty: 828 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Niestety nie mam w tej chwili dużo czasu żeby się rozpisywać i odnosić się do wszystkiego to jednak odniosę się do jednego:MegaPola69 napisał/a:Na poznanie właściwej osoby nie ma reguły. Dla przykładu dodam, że mój kolega swoją pierwszą dziewczynę poznał dopiero w wieku 28 lat i z nią miał swój pierwszy raz, a wszyscy go mieli za ciamajdę i niedojdę Dziękuję A to ciekawe... aż wierzyć w to nie mogę... ale skoro tak to że zapytam:1. Ile lat miała/ma ta dziewczyna oraz jak u niej jest z atrakcyjnością?2. jakie miała doświadczenia seksualne?3. Dlaczego z nim się związała? Prawdziwa przyjaźń damsko-męska istnieje tylko między bratem i siostrą oraz między gejem i lesbijską. 14 Odpowiedź przez MegaPola69 2013-10-12 20:09:18 MegaPola69 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-19 Posty: 278 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... X77 napisał/a:Niestety nie mam w tej chwili dużo czasu żeby się rozpisywać i odnosić się do wszystkiego to jednak odniosę się do jednego:MegaPola69 napisał/a:Na poznanie właściwej osoby nie ma reguły. Dla przykładu dodam, że mój kolega swoją pierwszą dziewczynę poznał dopiero w wieku 28 lat i z nią miał swój pierwszy raz, a wszyscy go mieli za ciamajdę i niedojdę Dziękuję A to ciekawe... aż wierzyć w to nie mogę... ale skoro tak to że zapytam:1. Ile lat miała/ma ta dziewczyna oraz jak u niej jest z atrakcyjnością?2. jakie miała doświadczenia seksualne?3. Dlaczego z nim się związała?Szczerze? Ja też nie mogłam i wszyscy co go znają też nie mogli w to uwierzyć.. 1. Ta panna ma lat 24 albo 25, co do atrakcyjności to nie wiem, bo jej nie widziałam, dlatego że nie poszłam na ich ślub, który się odbył dokładnie 2 tygodnie temu,2. Nie wiem, bo nie pytam nigdy kolegów o takie szczegóły czy ich panny miały kogoś przed nimi czy też nie.. oni nawet sami ich nie pytali, bo po co,3. Bo jej się spodobał i ponoć już wcześniej na niego patrzyła- to jego słowa,Mogę powiedzieć jedynie tyle, że on do atrakcyjnych nigdy nie należał, rozgarnięty też nie był za bardzo, ale zawsze był bardzo sympatyczny dla mnie A co do odnoszenia się do wszystkiego to może doradź też coś autorowi, bo w końcu napisał tutaj, gdyż szuka wsparcia Bo inaczej to mu temat zamknął.. 15 Odpowiedź przez Vold 2013-10-16 21:33:11 Vold Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-18 Posty: 114 Wiek: 21 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Nic stało się. Żałujesz, to tego nie zrobisz więcej i będziesz wiedział dlaczego prawdziwa kobieta jest tyle z reguły analogiczną logikę przyjmuje jak robię coś źle, czy coś mi nie generalnie mam 22 lat prawie, prawiczek jestem i święta zasada że dziwki nigdy nie dotknę- choćbym miał nigdy nie doświadczyć seksu. 16 Odpowiedź przez Wielki_Kot 2013-10-17 09:16:25 Wielki_Kot Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-30 Posty: 602 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Święte słowa Vold. Prawdziwa kobieta, która jest wierna w dodatku będzie smakować najlepiej. Porównywać swoją wierną kobietę, w dodatku, która była nieskalana, żadną inną męską ręką i penisem, a prostytutkę to tak jakbyś jadł miód a gó*wno. Jeżeli chodziłoby o zdrowie lub życie mojej żony, to nie przeszkadza mi jaki jest lekarz. Przeszkadza mi jedynie dobrowolny wybór lekarza mężczyzny. 17 Odpowiedź przez Facet79 2013-10-20 15:21:44 Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Wielki_Kot napisał/a:Święte słowa Vold. Prawdziwa kobieta, która jest wierna w dodatku będzie smakować najlepiej. Porównywać swoją wierną kobietę, w dodatku, która była nieskalana, żadną inną męską ręką i penisem, a prostytutkę to tak jakbyś jadł miód a gó* Prostytutka moze smakowac duzo lepiej i duzo wiecej potrafi. Porownanie jest raczej jak miedzy pozyczenien luksusowego towaru a zadowoleniem sie czyms znalezionym doslownie na ulicy, co moze miec duzo oporow. 18 Odpowiedź przez bez_nazwy 2013-10-22 07:20:39 bez_nazwy Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-15 Posty: 97 Wiek: 27 Odp: Pierwszy raz z prostytuką...Dlaczego bzdury?Może po prostu dla niektórych osób pełnia szczęścia to sama cielesność, a dla niektórych potrzeba czegoś więcej, uczuć?Ja jestem jak Vold prawiczkiem i jak on wyznaję zasadę, że nie zrobię tego z prostytutką, choćbym miał nigdy nie zrobić. Może inaczej - nie zrobię tego z osobą, do której nic nie czuję. Mam swoją godność, to jest jedno, czego nikt mi nie odbierze, sam mogę sobie odebrać. Tylko po co. 19 Odpowiedź przez konrad1986 2013-10-31 12:08:46 konrad1986 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-01 Posty: 72 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... nairda napisał/a:Znając mój charakter będę chciałTwoim największym problemem jest to, że ty tak naprawdę nie znasz siebie i swojego charakteru. Gdybyś go znał to nie poszedł byś do prostytutki bo wiedziałbyś, że to nie dla Ciebie i w rezultacie będziesz żałował. Ja pierwszy raz u prostytutki byłem w styczniu tego roku, już przed pójściem wiedziałem jaki jestem i że z dużym prawdopodobieństwem nie będę tego żałował, nie pomyliłem się. Poźniej byłem jeszcze parę razy i też nie żałuję. Najwięcej błędów w życiu człowieka bierze się z nieznajomości samego siebie lub otaczającej napisał/a:Bzdury. Prostytutka moze smakowac duzo lepiej i duzo wiecej niezaprzeczalna Pzdr 20 Odpowiedź przez emi1182 2013-10-31 12:47:00 emi1182 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-03 Posty: 242 Wiek: 32 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Hmmm.... a jak ze świadomością że ona (prostytutka) ma tylko przyjemność wtedy gdy jej płacisz ? Żyj chwilą, jakby to była ostatnia chwila Twojego życia Janis JoplinGG 48984653 21 Odpowiedź przez konrad1986 2013-10-31 13:26:54 konrad1986 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-01 Posty: 72 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... emi1182 napisał/a:Hmmm.... a jak ze świadomością że ona (prostytutka) ma tylko przyjemność wtedy gdy jej płacisz ?A co mnie obchodzi jej przyjemność? Do prostytutki idę po to, żeby ona (prostytutka) zrobiła MI przyjemnośc i za to właśnie płacę, by wyjść 22 Odpowiedź przez emi1182 2013-10-31 13:53:16 emi1182 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-03 Posty: 242 Wiek: 32 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Ok w porządku. Osobiście nie wyobrażam sobie pójść do łóżka bez uczuć dlatego zapytałam. Dla mnie pierwszy raz był bardzo ważny i przeżyłam go z ukochanym facetem. A jeśli chodzi o satysfakcję to musi być obopólna. W sumie to nie wiem czemu faceci korzystają z usług prostytutek, przecież jest tyle fajnych dziewczyn. Kiedyś męża o to spytałam czy by poszedł do agencji gdyby miał taką potrzebę (gdyby go mocno przypiliło - oczywiście chodziło mi o czasy gdy nie byliśmy jeszcze razem).... oburzył się strasznie i powiedział że nie jest taki brzydki żeby za seks płacić PS. oczywiście nie uważam że Ty robisz coś złego Żyj chwilą, jakby to była ostatnia chwila Twojego życia Janis JoplinGG 48984653 23 Odpowiedź przez vinnga 2013-10-31 14:15:11 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Z tego co się orientuję to ani Konrad, ani Facet79 nie mogą wypowiadać się o wyższości prostytutki nad "zwykłą" kobietą. Nie można porównać czegoś z czym nie miało się do czynienia...W sumie nie mam nic do instytucji prostytutki. Niech sobie dziewczęta zarabiają. Ale nie rozumiem jak można rozpatrywać pójście do prostytutki po to, żeby przestać być prawiczkiem... Niby co to miałoby zmienić? Czy po wizycie u prostytutki taki facet zaczyna uważać się za doświadczonego, czy jak? A już dokumentnie nie rozumiem takiego posunięcia jeśli nie zamierza się tam później chodzić regularnie. 24 Odpowiedź przez Averyl 2013-10-31 15:10:59 Averyl 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-12 Posty: 4,641 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Nairda - pozwolisz, że zapytam się po co to wszystko napisałeś? Po co rejestrujesz się na babskim forum, by dzielić się swoimi przemyśleniami na temat kobiet-dziwek (tych co za pieniądze, i tych co za drinki), na temat swojej łajdackiej osóbki, która zachowuje się gorzej niż zwierzę zaspokajające swoje instynkty, a jednocześnie chyba szukającej jakiegoś "wybielenia" - ach ta niegodziwa dziwka zbrukała prawiczka! Jaka biedna ofiara seksu z prostytutką!Prostytutka to też człowiek, pracuje innymi częściami ciała, ale w dalszym ciągu jest człowiekiem. Panienka z dyskoteki, która lubi seks, to też człowiek. Niezależnie jak ocenisz te kobiety, twoje życie nie stanie się przez to lepsze, a ty wcale nie będziesz bardziej moralny od się z Metyl napisał/a:Najpierw się myśli, potem się robi. /.../ w Twoim podejściu do związków/seksu/kobiet jest sporo sprzeczności i nielogiczności. Generalnie dorośnij i potem się zajmuj szukaniem sobie 'poważnej partnerki'. "Kobiety, nie jesteście centrum rehabilitacyjnym dla źle wychowanych mężczyzn. To nie wasze zadanie zmieniać ich, wychowywać czy im matkować. Potrzebujecie partnera, a nie projektu." J. Roberts 25 Odpowiedź przez Facet79 2013-10-31 16:43:41 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2013-10-31 17:03:42) Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... vinnga napisał/a:Z tego co się orientuję to ani Konrad, ani Facet79 nie mogą wypowiadać się o wyższości prostytutki nad "zwykłą" kobietą. Nie można porównać czegoś z czym nie miało się do czynienia...W sumie nie mam nic do instytucji prostytutki. Niech sobie dziewczęta zarabiają. Ale nie rozumiem jak można rozpatrywać pójście do prostytutki po to, żeby przestać być prawiczkiem... Niby co to miałoby zmienić? Czy po wizycie u prostytutki taki facet zaczyna uważać się za doświadczonego, czy jak? A już dokumentnie nie rozumiem takiego posunięcia jeśli nie zamierza się tam później chodzić pomysl, ze nie mialem kobiety dla porownania ? Nieliczne ale byly. Srednio jednak jedna na 5 lat. Z duzymi ograniczeniami np. taka, ze chce i godzi sie tylko na jedna pozycje tj. na lyzeczke. U prostytutki przezyc mozna duzo zdaniem pierwszy raz z prostytutka to tez doswiadczenie. Przeciez zdobywa sie doswiadczenie jaki jest dotyk i widok na zywo np. piersi itd, jakie sa wzajemne reakcje cielesne. Jak jest w srodku itd. Przezyc pierwszy raz gdy kobieta pozwala na pocalunki czego dotad sie nie znalo itd. Masa przezyc. Skad w ogole pomysl, ze to nie jest zadne dosw? Bo nie ma Milosci ?Inaczej reaguje sie juz w relacjach z kobietami po pierwszym razie nawet u prostytutki tak wiec moim zdaniem to taki sam pierwszy raz jak kazdy inny. 26 Odpowiedź przez Facet79 2013-10-31 16:58:51 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2013-10-31 17:02:26) Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... emi1182 napisał/a:W sumie to nie wiem czemu faceci korzystają z usług prostytutek, przecież jest tyle fajnych co ma jedno wspolnego z drugim? I ja znam wiele fajnych dziewczyn, ale to nie znaczy, ze moge je chocby pocalowac, nie mowiac o seksie. Fajne sa, ale na rozmowe czy skok do kina, ale zero dotyku. Piszesz jakby dziewczyny zwlaszcza te "fajne" byly dostepne na seks. Coz, z jednymi kobietami mozna porozmawiac i milo spedzic czas a z innymi chodzi sie na seks. Jedyne jakie znam dostepne na seks to prostytutki. Znajomosc z "fajnymi" dziewczynami konczy mi sie gdy tylko wspomne o seksie. 27 Odpowiedź przez vinnga 2013-10-31 17:37:00 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Facet79 napisał/a:Nieliczne ale byly. Srednio jednak jedna na 5 lat. Z duzymi ograniczeniami np. taka, ze chce i godzi sie tylko na jedna pozycje tj. na lyzeczke. U prostytutki przezyc mozna duzo wątpię, że takie kobiety się zdarzają. Ale zdecydowana większość jest bardziej otwarta seksualnie. Facet79 napisał/a:Moim zdaniem pierwszy raz z prostytutka to tez na napisał/a:Przeciez zdobywa sie doswiadczenie jaki jest dotyk i widok na zywo np. piersi itd, jakie sa wzajemne reakcje cielesne. Jak jest w srodku wzajemne reakcje cielesne tylko TWOJE własne reakcje cielesne. Reakcje prostytutki zwykle nie są prawdziwe. Skopiowane z pornusów, bo tego oczekują klienci. Facet79 napisał/a:Przezyc pierwszy raz gdy kobieta pozwala na pocalunki czego dotad sie nie znalo ale nie znam żadnej kobiety, która by się nie zgadzała na pocałunki. Chyba, że facetowi brzydko pachnie z buzi...Facet79 napisał/a:Masa przezyc. Skad w ogole pomysl, ze to nie jest zadne dosw? Bo nie ma Milosci ?Dla mnie akurat w seksie miłość ma drugorzędne znaczenie. Ale emocje są na pierwszym miejscu. Jeśli znasz tylko seks z prostytutką to nie wiesz tak naprawdę jak reaguje zwykła kobieta. Nie umiesz odczytywać sygnałów jej ciała. Więcej - nie interesują cię te sygnały. Nie potrafię sobie wyobrazić seksu, gdzie wiem, że druga strona nie przeżywa emocji. Że robi to mechanicznie, że interesuje ją banknot a nie przeżywanie ze mną przyjemności. Nawet w seksie z nieznajomym partnerem jest mnóstwo emocji. Bo, jeśli obie strony decydują się na seks to znaczy, że mają na to ochotę. Prostytutka nie musi mieć ochoty i zwykle nie ma. W seksie z "normalnym" partnerem obie strony dają się porwać własnym namiętnościom i instynktownie starają się o to, żeby drugiej osobie sprawić jak najwięcej przyjemności. To właśnie jest prawdziwy seks, nie udawana rozkosz prostytutki i wyuczone techniki jak facetowi zrobić dobrze. Przecież nawet jeśli byś ją patykiem drapał to ona będzie jęczała z niby-rozkoszy...Facet79 napisał/a:Inaczej reaguje sie juz w relacjach z kobietami po pierwszym razie nawet u prostytutki tak wiec moim zdaniem to taki sam pierwszy raz jak kazdy tym, że inaczej się reaguje to się zgodzę. Ale z zaznaczeniem, że dotyczy to facetów, dla których słowo "prawiczek" było wyimaginowanym piętnem na ich czołach. Tych, któych to straszne słowo ograniczało i determinowało wszelkie ich myśli i poczynania. I zdecydowanie nie jest to taki sam pierwszy raz jak każdy inny. 28 Odpowiedź przez kenobi 2013-10-31 17:46:49 kenobi Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-22 Posty: 1,120 Wiek: 37, Kraków Odp: Pierwszy raz z prostytuką... vinnga napisał/a:Ale nie rozumiem jak można rozpatrywać pójście do prostytutki po to, żeby przestać być prawiczkiem... Niby co to miałoby zmienić? Czy po wizycie u prostytutki taki facet zaczyna uważać się za doświadczonego, czy jak? A już dokumentnie nie rozumiem takiego posunięcia jeśli nie zamierza się tam później chodzić chce wiedzieć czym jest seks. Niektórzy na pierwszy raz idą do prostytutki, bo przecież nie będą z tym czekać do trzydziestki, a z różnych powodów nie mogą znaleźć dziewczyny na stałe. Podobnie jak vinga myślę, że jak się raz pójdzie, to potem planuje się chodzić regularnie. Lepiej kochać i przegrać, niż nie kochać nigdy. Prawdziwa miłość daje wolność. Seks bez miłości jest łatwiejszy niż miłość bez seksu. To dlatego że mnie kochasz tak wiele ode mnie chcesz? 29 Odpowiedź przez johnyss 2013-11-01 00:52:33 Ostatnio edytowany przez johnyss (2013-11-01 00:56:04) johnyss Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-29 Posty: 49 Wiek: 23 Odp: Pierwszy raz z prostytuką...ja tez miałem swój pierwszy raz u prostytutki i jak każdy seks byłem bo chciałem, ide wybieram najlepszą dziewczyne, zadbaną elegancką i działam.. ale to nie dla każdego, dla innych seks to świętość dla innych sport i dobra zabawa także nie przejmuj się chłopie i do przodu !a po drugie po pierwszym razie u prostytutki stalem się bardziej śmielszy także na plus. 30 Odpowiedź przez pedagog 2013-11-02 03:35:28 pedagog Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-02 Posty: 6 Odp: Pierwszy raz z prostytuką...nairda przede wszystkim Twój pierwszy raz już za tobą. Jeśli mówisz, że było przyjemnie, a jedynie czego żałujesz to, ze odbył się z prostytutką to chyba nie tak źle? Każdy z nas inaczej odbiera swoją seksualność i pisanie, że najpierw trzeba myśleć potem robić nic nie że w tym wieku masz raczej nieustabilizowany popęd seksualny, który determinuje zapewne większość z Twoich decyzji. Frustrujący jest także dla Ciebie fakt, że większość Twoich rówieśników jest w szczęśliwych faktycznie patrząc na to co piszesz poradziłabym Ci abyś przede wszystkim zastanowił się czego pragniesz: związku czy profitów w postaci seksu będących częścią o nieudanym "podrywie" na dyskotece, a jednocześnie o pragnieniu bliskości i bycia z kimś w twoje życie i Twoja seksualność. Jeśli na tę chwilę pragniesz się bawić i sypiać z poznanymi na dyskotekach kobietami to Twoja decyzja, jednak nie polecałabym zaczynać w ten sposób seksualnej przygody. Bycie w związku ma swoje zalety i wady, jednak z tą konkretną osobą możecie odkrywać nawzajem swoje ciała, poznawać siebie i reakcje własnych organizmów. Nie bez znaczenia pozostaje tutaj także aspekt względu na to, którą opcję wybierasz spróbuj pohamować nieco popęd, to, że jesteśmy ludźmi jednak odróżnia nas nieco od zwierząt. Możemy kierować się wolą, nie ogromne parcie na seks, jakie wykazujesz teraz nie przyniesie Ci duzych rezultatów. Nie zakładaj od razu, ze musisz zaciągnąc kobietę do łóżka w dzień kiedy ją poznasz. Z pewnością i takie znajdziesz, ale czy to w przyszłości będzie mieć dla ciebie jakiekolwiek znaczenie?Sam wspominasz o aspekcie uczuciowym, a więc ma dla ciebie znaczenie fakt, aby nie skończyć tak, by robić to wyłącznie za pieniądze. Daj się komuś poznać, wtedy na pewno będziesz szczęśliwy, a ktoś to na siłę, zwiększa Twoją frustrację i sprawia, że osiągnięcie efektów, jakich oczekujesz staje się prawie i wytrwałości! 31 Odpowiedź przez Facet79 2013-11-03 10:21:24 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2013-11-03 10:38:14) Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Usiłujesz przedstawić temat bardzo czarno biało ale wcale tak nie napisał/a:Nie wątpię, że takie kobiety się zdarzają. Ale zdecydowana większość jest bardziej otwarta Po prostu każda tylko czeka aż pojawi się facet proponujący seks. To dlaczego tak często kończą rozmowę gdy tylko wspomnie się o seksie?Warto dokładnie zdefiniować czym jest "otwartość na seks": czy zaliczysz tu np. także kobiety które np po pół roku starań i niemal oświadczynach faceta zgodzą się łaskawie rozłozyć nogi ale bez żadnej aktywności z ich strony (spotkałem taką)?Może zrobimy eksperyment: podejście do przypadkowych kobiet i zadamy pytanie czy jest otwarta na seks?vinnga napisał/a:Nie wzajemne reakcje cielesne tylko TWOJE własne reakcje cielesne. Reakcje prostytutki zwykle nie są prawdziwe. Skopiowane z pornusów, bo tego oczekują pisałem o reakcjach emocjonalnych rodem z harlequinów będących pornusami dla kobiet. Pisałem tylko o najprostszych reakcjach fizjologicznych jak. np. jak piersi czy inne części ciała reagują na dotyk, na ile są miękkie, jak reaguje jej skóra itd. Nic, co wymagałoby jakichkolwiek napisał/a:Sorry, ale nie znam żadnej kobiety, która by się nie zgadzała na pocałunki. Chyba, że facetowi brzydko pachnie z buzi...Klasa analiza. Czyli np. kobiety mające problem z seksem to te którym brzydko pachnie z majtek. No dobra, to może kolejny test: biorę pudełko tik-taków i na ulicy podchodze do przypadkowych dziewczyn z pytaniem czy chce się pocałować. Zobaczymy napisał/a:Dla mnie akurat w seksie miłość ma drugorzędne znaczenie. Ale emocje są na pierwszym miejscu. Jeśli znasz tylko seks z prostytutką to nie wiesz tak naprawdę jak reaguje zwykła kobieta. Nie umiesz odczytywać sygnałów jej ciała. Więcej - nie interesują cię te sygnały. Nie potrafię sobie wyobrazić seksu, gdzie wiem, że druga strona nie przeżywa emocji. Że robi to mechanicznie, że interesuje ją banknot a nie przeżywanie ze mną przyjemności. Nawet w seksie z nieznajomym partnerem jest mnóstwo emocji. Bo, jeśli obie strony decydują się na seks to znaczy, że mają na to ochotę. Prostytutka nie musi mieć ochoty i zwykle nie ma. W seksie z "normalnym" partnerem obie strony dają się porwać własnym namiętnościom i instynktownie starają się o to, żeby drugiej osobie sprawić jak najwięcej przyjemności. To właśnie jest prawdziwy seksBudujesz nieprawdziwy łatwo można odwrócić Twoją opinie: Skąd mianowicie masz niby pewność, że naprawdę dany facet przeżył z Tobą jakieś emocje? Bo Ci tak powiedział ? Jeśli tylko facetowi się podobasz i masz np. super tyłek i piersi to będzie UDAWAŁ jak prostytutka, że coś do Ciebie poczuł, że są jakieś emocje a będzie chciał tylko Cię zaliczyć. Może mówić Ci najpiekniejsze emocjonalnie słówka a po seksie po prostu odejdzie. Rzekome emocje nic a nic nie podnoszą autentyczności spotkania. Wielu mogło udawać Ci emocje by tylko Cię zaliczyć i nawet o tym nie seks z tzw normalną partnerką i wcale nie jest tak,że seks z nią jest lepszy pod każdym względem. Dziewczyny bardzo często chcą złapać chłopaka na ciąże i nie można zapominać o tym ryzyku. Prostytutki na pewno nikogo nie łapią. Ryzyko chorób jest takie samo moim zdaniem, a nawet u prostytutek jest ten plus, że zawsze zadbają o zabezpieczenie podczas gdy z tzw "normalną partnerką" można się zapomnieć. Nigdy nie wiesz jak długa będzie przerwa, czasem dziewczyna ma cię ochotę zaprosić następnego wieczora a czasem jest kwartał przerwy w czasie którego masz dylemat, czy być jej wiernym czy nie. Z tzw "normalną partnerką" trudno realizować wiele marzeń. Często z tzw "normalną partnerką" facet staje się elementem gry i też handlu wymiennego, tyle, że waluta jest inna np. wspólna kolacja, zakupy, mieszkanie dla niej itd. Emocje ze strony "normalnej partnerki" mogą sie wówczas pojawić, ale czy bardziej nie do portfela? Czy seks z kims takim liczy sie jak z prostytutka?Seks z prostytutka też jest prawdziwy. Jeśli nie jest i pierwszy raz też nie jest to powiedz mi np. czy dziewica powinna nadal czuć się dziewicą a facet prawiczkiem tylko dlatego, że okazało się, ze między nim a partnerką jednak nie było prawdziwych emocji? Np. pod wpływem alkoholu na imprezie? Jak wielu jest więc facetów którzy myślą, że mają sa sobą pierwszy raz a tak naprawdę nie, bo nie było dostatecznych emocji? Jak zdefiniować tę granicę? Co wreszcie z wibratorami? Jeśli dla kobiet liczy się tylko wymiana emocji to czy to znaczy, że tak wiele darzy jakimiś emocjami wibratory? Używanie wibratorów dowodzi moim zdaniem, że kobiety też czasami mają ochotę na coś co jest czysto fizycznym doznaniem. Czy można je więc porównać do korzystania z męskich prostytutek?Pamiętajmy też, że brak uczuć wyższych w takich kontaktach z nawiązką rekompensują inne rzeczy np uroda i kształty partnerki, normalnie nieosiągalnej. To niezapomniane i bardzo miłe przeżycia gdy ktoś taki wije się na Tobie i zrobi prawie wszystko co zechcesz. Gwarantuje, że jest wówczas obojętne co do mnie czuje i raczej nie płaczę, że to nie jest moja napisał/a:Z tym, że inaczej się reaguje to się zgodzę. Ale z zaznaczeniem, że dotyczy to facetów, dla których słowo "prawiczek" było wyimaginowanym piętnem na ich czołach. Tych, któych to straszne słowo ograniczało i determinowało wszelkie ich myśli i poczynania. I zdecydowanie nie jest to taki sam pierwszy raz jak każdy byś zareagowała spotykająć 30 lub 35 lub nawet 40 letniego prawiczka mówiącego "Wiesz, ale za to przynajmniej się wstrzymałem czekając na tę jedyną". Naprawdę byłby dla Ciebie nadal interesujący i tak ceniłabyś że nadal jest prawiczkiem ?Pozatym nie chodzi o presję wobec innych ale wobec samego siebie i zaspokojenie szalonej ciekawości "jak to jest". Trudno po prostu znieść, że dookoła jest tyle par a ty nie wiesz jak smakuje dziewczyna. Na koniec kolejny raz napiszę: tak czarno-białe stawianie sprawy jak przez Ciebie przyczynia się do tego, że w Necie czy na ulicach jest mnóstwo podrywczay którym chodzi tylko o seks mimo iż nic nie czują do danej dziewczyny i właśnie dlatego, że wpaja im się, że powinni poderwać "normalną kobietę" potem bez skrupułów odchodzą. Czują sie z tym dobrze bo przeciez nie byli u opinię, że pierwszy seks z prostytutką gdy brak innych alternatyw może byc bardzo cenny. Facet nabiera pewnośći że np. nie okazał się impotentem, na ile razy miały siły, jak reagował, czy pokonał nieśmiałość jest też poczucie, że nie skrzywdziło się i nie obraziło żadnej kobiety składając jej propozycję seksu. Prostytutki nie są niemile zaskoczone gdy mówi się im, że przysżło się na seks. Nie są zawiedzione, gdy po nim wracasz do domu. Tymczasem kobieta z którą łaczyłyby mnie jakies emocje mogłaby poczuc się dotknieta np. "ledwo się poznaliśmy a on już myśli o seksie" albo "dlaczego tyle czasu do mnie nie dzwoni".Jeszcze jedna bardzo ważna sprawa: ja wypowiadam się jako singiel i na nich się skupiam. Jednak jeśli emocje są tak cenne i seks z "normalną kobietą" taki fajny to JAK WYTLUMACZYC, ZE I FACECI W ZWIAZKACH CHODZA DO PROSTYTUEK ? Przecież mają "emocje" a nawet "Miłość". Jak widać czasem to wcale nie gwarantuje, że seks jest udany. 32 Odpowiedź przez Wielbiciel Lidiji Bacic 2013-11-03 10:34:15 Wielbiciel Lidiji Bacic Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-23 Posty: 5,191 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Seks z prostytutką dla mnie prawdziwym nie jest. Jakoś tą rzekomą prawdziwość zaburzają pieniądze. W stopniu bardzo znacznym. Nie przesadzajmy z tym jakże bezpiecznym seksem w domach publicznych. Ciekawe o ile przypadków HIV i chorób wenerycznych byłoby mniej, gdyby instytucja prostytutek nie istniała? Hrvatska Ljubavi Te!Wierzę w miłość od pierwszego spojrzenia,Serca ukojeniaNon omnis moriar? 33 Odpowiedź przez Facet79 2013-11-03 10:40:16 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2013-11-03 10:44:08) Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:Seks z prostytutką dla mnie prawdziwym nie jest. Jakoś tą rzekomą prawdziwość zaburzają pieniądze. W stopniu bardzo znacznym. Nie przesadzajmy z tym jakże bezpiecznym seksem w domach publicznych. Ciekawe o ile przypadków HIV i chorób wenerycznych byłoby mniej, gdyby instytucja prostytutek nie istniała?No nie wiem kto jest wiekszym zagrozeniem: faceci zaliczajacy swoj pierwszy (i kolejne razy) gdzies np w klubach czy w samochodach, bez zabezpieczen bo to "nie męskie" czy klienci prostytutek ktorzy nawet seks oralny wybieraja w zabezpieczeniu? Skoki w bok na imprezach firmowych po alkoholu tez raczej sa "przecietna normalna dziewczyna" tez moze byc do pieniędzy: zsumujmy ile miesięcznie wydaje na dziewczynę np facet chodzący nawet 1-2x na tydzień do prostytutki a ile facet w tzw "normalnym związku". 34 Odpowiedź przez N4VV 2013-11-03 11:07:40 N4VV Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-25 Posty: 2,502 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Nie rozumiem waszej potrzeby dorabiania ideologii do wszystkiego. Dla mnie sprawa wygląda znacznie Znajduję kobietę, która podoba mi się. (fizycznie + intelektualnie) (dokonuję oceny)2. Szacuję koszty vs. prawdopodobieństwo sukcesu. (przy tym "koszty" zawierają wiele: czas, energię, kasę, emocjonalne doły etc.)3. Podejmuję decyzję o działaniu lub przypadku dziewczyny pracującej w agencji, czy w lesie przy drodze, procedura zostaje odrzucona w bo te laski mają zbyt prymitywne osobowości jak dla jeśli weryfikacja z zostaje zakończona pozytywnie, nie ma znaczenia, czy ona jest prostytutką, profesorem uniwersytetu, czy sprzedawczynią w budce z durne pytania, czy mógłbym związać się z (byłą) prostytutką - oczywiście, taka możliwość przy której zaczyna się prostytucja, z logicznego punktu widzenia, jest silnie rozmyta. 35 Odpowiedź przez Facet79 2013-11-03 11:10:58 Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... N4VV napisał/a:Nie rozumiem waszej potrzeby dorabiania ideologii do wszystkiego. Dla mnie sprawa wygląda znacznie Znajduję kobietę, która podoba mi się. (fizycznie + intelektualnie) (dokonuję oceny)2. Szacuję koszty vs. prawdopodobieństwo sukcesu. (przy tym "koszty" zawierają wiele: czas, energię, kasę, emocjonalne doły etc.)3. Podejmuję decyzję o działaniu lub ale to chyba nie jest pełen obraz sytuacji bo jest jeszcze popęd i poczucie traconej młodości. Co jeśli np. przez 10 lat masz same porażki w powyższych 3-ech punktach? Tak po prostu nadal czekasz? 36 Odpowiedź przez N4VV 2013-11-03 11:27:13 Ostatnio edytowany przez N4VV (2013-11-03 12:28:48) N4VV Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-25 Posty: 2,502 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Facet79 napisał/a:N4VV napisał/a:Nie rozumiem waszej potrzeby dorabiania ideologii do wszystkiego. Dla mnie sprawa wygląda znacznie Znajduję kobietę, która podoba mi się. (fizycznie + intelektualnie) (dokonuję oceny)2. Szacuję koszty vs. prawdopodobieństwo sukcesu. (przy tym "koszty" zawierają wiele: czas, energię, kasę, emocjonalne doły etc.)3. Podejmuję decyzję o działaniu lub ale to chyba nie jest pełen obraz sytuacji bo jest jeszcze popęd i poczucie traconej młodości. Co jeśli np. przez 10 lat masz same porażki w powyższych 3-ech punktach? Tak po prostu nadal czekasz?Odnosisz się do obszaru zagadnienia przed i po wymienionych do obszaru "przed", czyli potrzeb - potrzeba matka wynalazku. Gdyby mnie potrzeba (wyłącznie fizyczna) bardzo silnie cisnęła, eskalował bym skalę poszukiwań kosztem innych do obszaru po, czyli nieskuteczności działania - prawdę mówiąc nie wiem. Nie wiem, bo przy podejmowanym wysiłku bliskim zera (jestem leniem), jednak znacznie częściej niż raz na 5 lat miewam bliższe kontakty 3 stopnia. Tyle, że niekoniecznie z tymi, które mogły by zostać stałymi partnerkami. Znalezienie choćby kandydatki na stałą partnerkę jest zadaniem, jak dla mnie, niebywale trudnym i trudność ta wynika z moich wewnętrznych stanów, nie okoliczności że nic specjalnego nie robię ze swoim wyglądem. Miesiącami chodzę w tych samych dżinsach i t-shirtach, ale nie wyjdę z domu nie wykąpany. Nieogolony już tak. Nie jestem jakoś specjalnie miły (w sensie bajerowania i wazeliny), ale zwykle chętny do konkretnej pomocy, za którą niczego nie oczekuję. Koleżanki w pracy raczej mnie lubią, głównie mężatki niestety - z jednym wyjątkiem . Na wyjątek mam zapuszczoną procedurkę długoterminową, bo i tak spotykam się z nią w pracy, więc koszt bliski zeru. Dziewczyna fajna, tylko poczucie wartości i asertywność przydało by sie podliftować, więc ją wspieram w tym nawet kosztem własnego wizerunku. Efekty są widoczne, a tendencja generalna dodatnia. W ciągu ostatnich 10 lat najstarsza dziewczyna z jaką miałem okoliczność, była 12 lat młodsza. Włączając moją 7-letnią (okres czasu, nie wiek) partnerkę, która była 16 lat młodsza. (Nie wiem z czego to wynika, bo nie decyduję względem kryterium wiekowym - jest mi obojetne.) Wszystkie one w mojej ocenie ładne i niegłupie. Nawet pani prokurator mi się trafiła na kilka fajnych miesięcy. Kilka lat temu zarejestrowałem się na portalu randkowym i spotykałem się z każdą, która się zgodziła. Właściwie tylko po to, by zwalczyć tremę kontaktów z kobietami, co się udało. (Nigdy nie umiesciłem żadnej swojej foty w necie, co jest istotnym faktorem utrudniającym w tego rodzaju miejscach.) Obecnie wizja spotkania z nieznaną mi kobietą budzi emocje zbliżone do podróży samolotem (a latam relatywnie często). Dlatego abstrakcją jest dla mnie pasmo porażek, które opisujesz. Nie wiem z czego wynika różnica i Twoje udupienia. Próbowałem sie nad tym zastanawiać, ale nic mądrego nie wymyśliłem. Mi sie oczywiście również zdarzały odrzucenia, ale nigdy ich nieprzerwane pasmo, trwające długi czas. Śmiem twierdzić, że gdybym dziś zarejestrował się na portalu randkowym, najdalej za 6 tygodni miał bym dziewczynę w łóżku. Miałem kiedyś kolegę bawidamka, który miał taką bajerę, że mógł co tydzień nową pannę nakręcić, ale dla mnie to już patologia. Swoją drogą, któregoś pieknego dnia, jego żona pogoniła go w skarpetkach na drzewo - zresztą słusznie. 37 Odpowiedź przez AniolZInnegoSwiata 2013-11-04 00:01:08 AniolZInnegoSwiata Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-27 Posty: 281 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Moze Problem tkwi ,ze on ma po prostu zbyt wysokie mniemanie o sobie i kobieta ktora bedzie spelnianla jego wymogi to prawie miss universe..:) " Kto w życiu piękno przedkłada nad pożytek, z pewności w końcu, jak dziecko, które przedkłada słodycze nad chleb, popsuje sobie żołądek i bardzo kwaśno na świat patrzeć będzie " Tak NAPRAWDE ludzie bardzoo zakompleksieni ,najbardziej zwracaja uwage na wyglad ,czasami wrecz OBSESYJNIE..chca byc idealni dla innnych i to oni najczesciej WYSZUKUJA TYLKO WAD w innych ludziach. 38 Odpowiedź przez vinnga 2013-11-04 00:27:07 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Facet79, mylisz pojęcia, nie rozumiesz co piszę (już nie wymagam, żebyś rozumiał co miałam na myśli) i tworzysz jakiś przedziwny świat pełen zimnych, śniętych ryb (zwanych w Twoim świecie kobietami) i wspaniałych, rozemocjonowanych prostytutek...Zaznaczyłam, że "emocje" dla mnie nie są tożsame z "uczuciami", a już na pewno nie z miłością. Widzę, że przy nadmiarze tekstu się gubisz, więc spróbuję streścić:prostytutka wykonuje pracę. Tak jak pani w okienku na poczcie. Ona nie odmówi, bo to jej praca. W czasie seksu z Tobą może rozmyślać o tym co zje na obiad lub ile jej jeszcze brakuje do kiecki z wystawy. Możesz być dokumentną sierotą i niedorajdą w sferze łóżkowej a ona się będzie wiła i robiła co zechcesz. Dlatego uważam, że seksualna przyjemność jest zdecydowanie większa kiedy się wie, że druga strona robi to bo ma na ciebie i na seks z tobą ochotę, nie na twoje pieniądze. No i świadomość, że wychodzisz a wchodzi następny też by mnie nieco odrzucała. No ale widocznie ja mam więcej instynktu zdobywcy niż niektórzy mężczyźni i takie coś kupione mnie nie kręci... 39 Odpowiedź przez N4VV 2013-11-04 00:36:11 N4VV Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-25 Posty: 2,502 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... AniolZInnegoSwiata napisał/a:Moze Problem tkwi ,ze on ma po prostu zbyt wysokie mniemanie o sobie i kobieta ktora bedzie spelnianla jego wymogi to prawie miss universe..:)Nie widzisz w kobietach niczego poza wyglądem, a urodziwych kobiet jest w tym kraju wiele - nietrudno znaleźć. 40 Odpowiedź przez xerxes 2013-11-04 03:14:31 xerxes Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-03 Posty: 379 Odp: Pierwszy raz z prostytuką...To raczej zalezy od atrakcyjnosci- jestes atrakcyjny to masz chetne i nagrzane kandydatki, nie jestes to nie masz ;-) 41 Odpowiedź przez X77 2013-11-04 05:36:52 X77 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-13 Posty: 828 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... vinnga napisał/a:prostytutka wykonuje pracę. Tak jak pani w okienku na poczcie. Ona nie odmówi, bo to jej praca. W czasie seksu z Tobą może rozmyślać o tym co zje na obiad lub ile jej jeszcze brakuje do kiecki z wystawy. Możesz być dokumentną sierotą i niedorajdą w sferze łóżkowej a ona się będzie wiła i robiła co zechcesz. Dlatego uważam, że seksualna przyjemność jest zdecydowanie większa kiedy się wie, że druga strona robi to bo ma na ciebie i na seks z tobą ochotę, nie na twoje pieniądze. No i świadomość, że wychodzisz a wchodzi następny też by mnie nieco że masz rację mówiąc że prostytutka to nie to samo co kobieta która dobrowolnie chce...Ale patrząc na sytuacje prawiczków w późnym wieku(jest tu gdzieś temat założony przez 41 letniego prawiczka) to jednak nie żałuję tego że byłem u "profesjonalistki" mimo iż nie było aż tak super. Naprawdę, są rzeczy gorsze od korzystania z tego typu rozwiązań, choć niektórym z was trudno w to napisał/a:No ale widocznie ja mam więcej instynktu zdobywcy niż niektórzy mężczyźni i takie coś kupione mnie nie kręci...Taaa jasne... i może jeszcze powiesz, że sama (nieraz) podeszłaś do nieśmiałego faceta, zagadałaś do niego i się umówiliście. Prawdziwa przyjaźń damsko-męska istnieje tylko między bratem i siostrą oraz między gejem i lesbijską. 42 Odpowiedź przez Cyngli 2013-11-04 06:56:04 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Pierwszy raz z prostytuką... X77 napisał/a:vinnga napisał/a:No ale widocznie ja mam więcej instynktu zdobywcy niż niektórzy mężczyźni i takie coś kupione mnie nie kręci...Taaa jasne... i może jeszcze powiesz, że sama (nieraz) podeszłaś do nieśmiałego faceta, zagadałaś do niego i się co w tym dziwnego? Ja wiele razy tak robiłam. 43 Odpowiedź przez Facet79 2013-11-04 08:00:31 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2013-11-04 08:31:47) Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... vinnga napisał/a:Facet79, mylisz pojęcia, nie rozumiesz co piszę (już nie wymagam, żebyś rozumiał co miałam na myśli) i tworzysz jakiś przedziwny świat pełen zimnych, śniętych ryb (zwanych w Twoim świecie kobietami) i wspaniałych, rozemocjonowanych prostytutek...Nigdzie tak nie napisałem, znów kreujesz coś co nie istnieje, tym razem nawet w postach. Nigdzie nie liczę na to, że prostytutki mają jakieś emocje. Ocenę kto ile zrozumiał pozostawię bez napisał/a:Zaznaczyłam, że "emocje" dla mnie nie są tożsame z "uczuciami", a już na pewno nie z i wyłącznie do emocji się napisał/a:Widzę, że przy nadmiarze tekstu się gubisz, więc spróbuję streścić:prostytutka wykonuje pracę. Tak jak pani w okienku na poczcie. Ona nie odmówi, bo to jej praca. W czasie seksu z Tobą może rozmyślać o tym co zje na obiad lub ile jej jeszcze brakuje do kiecki z wystawy. Możesz być dokumentną sierotą i niedorajdą w sferze łóżkowej a ona się będzie wiła i robiła co zechcesz. Dlatego uważam, że seksualna przyjemność jest zdecydowanie większa kiedy się wie, że druga strona robi to bo ma na ciebie i na seks z tobą ochotę, nie na twoje ci chyba za dużo pytań i zgubiłaś się w nich więc powtórzę jedno najważniejsze bo nawet jego jak widzę jego nie zrozumiałaś: na podstawie niby czego wiesz. że facet który cie właśnie dyma naprawdę ma jakieś emocje tj. skąd wiesz, że nie jest męską prostytutką której się jedynie spodobałaś czysto fizycznie i a po wykorzystaniu odstawi jak ścierkę? Kończę pytania bo więcej nie ogarniesz. Nawet nie liczę, że odniesiesz się do moich innych napisał/a:No i świadomość, że wychodzisz a wchodzi następny też by mnie nieco raz zadziwia mnie przyjęte tu założenie, że z "normalnymi facetami" lub "normalnymi kobietami" jest zupełnie inaczej. Skąd niby wiadomo, że poznana dziewczyna z którą właśnie spędziłem noc jeszcze tego samego ranka nie biegnie do innego "ukochanego" ? Miałem sytuację, gdy pewna dziewczyna po nocy ze mną powiedziała mi, że to jej przypomniało jak bardzo zaniedbała pewną inna znajomość i właściwie to jestem dla niej tylko pocieszycielem a spotkała się z tamtym innym facetem następnego wieczoru. Czyż nie przypomina to mijanie się klientów w drzwiach? Podobnie facet może zaliczać po kilka dziewczyn na tej samej dyskotece, każdej może się wydawać , że "były jakieś emocje", a tymczasem niemal mogą się mijać w drzwiach tej samej napisał/a:No ale widocznie ja mam więcej instynktu zdobywcy niż niektórzy mężczyźni i takie coś kupione mnie nie kręci...Słowo "zdobywca" ma tu jak rozumiem wyłącznie pozytywny charakter. Ja natomiast nie chcę nikogo zdobywać na sam seks bo czuję, że wówczas zrobiłbym komuś krzywdę i miałby do mnie żal. To moja podstawowa zasada - nie oszukuję i nie krzywdzę kobiet. Nie miałbym żadnej satysfakcji, że poderwałem dziewczynę na seks. Nikt mi raczej nie wmówi, że kobiecie tak łatwo po seksie bez uczucia żalu po prostu pożegnać faceta - kobieta zawsze liczy na taki lub inny związek lub więź. Chce im tego oszczędzić. Zdobywanie kojarzy mi się z oszukiwaniem, a najlepszy dowód jest taki, że podczas tego "zdobywania" raczej nie wolno wspomnieć o seksie bo wówczas dziewczyna rezygnuje od razu, czyli gdy wiedziała, że "zdobywa" się ją na seks nigdy by do tego nie to przyznam dylemat dla mnie nie do rozwiązania: seks jako potrzeba w facetach istnieje i każdy przyzna, że jest naturalna, tak więc jeśli akurat nikt nie jest we mnie na tyle zakochany by pójść ze mną do łóżka a jednocześnie nie chcę oszukiwać i krzywdzić kobiet wyrywając je na sam seks to jedyną pozostałą alternatywą są prostytutki. Może jednak popełniam błąd w rozumowaniu, ale nie wiem w którym jeszcze i aspekt traktowania kogoś jako obiektu do rozluźnienia się. Seks i taką rolę spełnia. Jakoś nie wyobrażam sobie, że nawet mając dziewczynę a zwłaszcza tę na pierwszy raz mówię jej lub traktuje ją jako "podymamy się, bo chce się rozluźnić", No chyba, że będę kłamliwie ubierał to w inne emocje. Czuję, że muszę jakoś to dziewczynie wynagrodzić i nawet lepiej czuję się płacąc dziewczynie w agencji za ten pewien rodzaj krzywdy który jej wyrządziłem za tak przedmiotowe jej potraktowanie. Czuje sie wiec lepiej z tym, ze pierwszy raz mialem w agencji niz gdybym mial pozbawic dziewictwa jakas dziewczyne do ktorej nic nie czulem. To by mi ciążyło, ktos moglby mnie wspominac i mieć żal, że oddał mi się a nic z tego nie wyszło. Przyznam, że nie potrafię sobie wyobrazić jak to jest w zwiazkach gdy akurat danego dnia na seks ma sie ochote wylacznie dla zaspokojenia sie: para tak po prostu pozniej potrafi normalnie wyjsc np. do pracy po takim przedmiotowym potraktowaniu sie. Ja bym tak nie potrafil, z kazda dziewczyna z ktora rzadko bo rzadko ale jednak byłem w łóżku czulem cos duzego, bylem gotow trwale sie zwiazac, taka mam zasadę. Kwestia "kupowania" też nie jest tak czarno-biała: przecież kupuje sie prezenty, wycieczki, kolacje itd. Niech ktoś spróbuje kogoś poderwać zupełnie bez grosza w nie zachwalam prostytucji i absolutnie nikogo nie chcę przekonać, że to lepszy wybór. Tym co mieli szczęście znaleźć odpowiednią dziewczynę życzę jak najlepiej. Po prostu jedynie nie rozumiem budowania czarno-białego świata ze złymi prostytutkami i dobrymi "normalnymi dziewczynami" oraz dyskredytowania pierwszego razu z prostytutką. Świat ma tu wiele odcieni szarości: pierwszy raz w klubowej toalecie czy np. na szybko bo rodziców nie było w domu pół godziny albo para już zapomina o sobie tydzień po zdarzeniu wcale nie musi być lepszy. 44 Odpowiedź przez N4VV 2013-11-04 08:22:08 N4VV Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-25 Posty: 2,502 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... X77 napisał/a:...Ale patrząc na sytuacje prawiczków w późnym wieku(jest tu gdzieś temat założony przez 41 letniego prawiczka) to jednak nie żałuję tego że byłem u "profesjonalistki" mimo iż nie było aż tak super. Naprawdę, są rzeczy gorsze od korzystania z tego typu rozwiązań, choć niektórym z was trudno w to uwierzyć....No i w porządku, jeśli dla Ciebie ok, ale był gdzieś wątek gościa, który zrobił z tego wielki narodzie istnieje tendencja do przywiązywania zbyt dużej wagi do zagadnienia - czyli do wzajemnego zaglądania do nic do tego, że dziewczyna jest prostytutką - jej wybór i jej prawo nic do tego, że facet korzysta, jeśli mu układ odpowiada. 45 Odpowiedź przez vinnga 2013-11-04 09:34:29 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Facet79 napisał/a:Nigdzie tak nie napisałem, znów kreujesz coś co nie istnieje, tym razem nawet w nadal nie rozumiesz o co mi chodzi...vinnga napisał/a:No i wyłącznie do emocji się czego dowodzi Twoje "najważniejsze" pytanie do mnie. Facet79 napisał/a:Zadałem ci chyba za dużo pytań i zgubiłaś się w nich więc powtórzę jedno najważniejsze bo nawet jego jak widzę jego nie zrozumiałaś: na podstawie niby czego wiesz. że facet który cie właśnie dyma naprawdę ma jakieś emocje tj. skąd wiesz, że nie jest męską prostytutką której się jedynie spodobałaś czysto fizycznie i a po wykorzystaniu odstawi jak ścierkę?Ach, nie zrozumiałam, że to było najważniejsze Jeśli nie mieszamy w seks uczuć to nie istnieje pojęcie "odstawi cię". Mówiłam wyłącznie emocjach, które przyciągają dwoje ludzi do siebie w sposób, że chcą ze sobą uprawiać seks. O tej słynnej "chemii". Właśnie o podobaniu się czysto fizycznym (aczkolwiek uważam, że "czysto fizyczne" podobanie się w normalnym układzie nie występuje i osobowość czy intelekt partnera/partnerki ma duże znaczenie dla czysto fizycznego podobania się ). Czyli pożądanie, namiętność, te "zwierzęce" instynkty. Zamień sobie w moich postach "emocje" na "pożądanie" jeśli Tobie emocje z jakimiś słodkimi uczuciami się kojarzą...Fajny przykład podałeś. Gdyby męska prostytutka poderwała mnie "prywatnie" to bym taki seks zakwalifikowała jako ten "z emocjami". Bo to by znaczyło, że on chce ten seks ze mną uprawiać, że to jego wybór, że wyzwalam w nim pożądanie. Gdybym temu samemu musiała zapłacić, żeby się ze mną przespał to byłoby to zupełnie coś innego, nie rozumiesz? Facet79 napisał/a:Kończę pytania bo więcej nie ogarniesz. Nawet nie liczę, że odniesiesz się do moich innych mi na kwintesencji, nie na czepianiu się słówek. Ale skoro oczekujesz tego drugiego to, jak widzisz, w tym poście odnoszę się do wszystkiego Facet79 napisał/a:Skąd niby wiadomo, że poznana dziewczyna z którą właśnie spędziłem noc jeszcze tego samego ranka nie biegnie do innego "ukochanego" ?Powiedzmy, że zdecydowanie mniejsze prawdopodobieństwo... U prostytutki właściwie pewność. Chyba, że powodzenia nie ma...Facet79 napisał/a:Miałem sytuację, gdy pewna dziewczyna po nocy ze mną powiedziała mi, że to jej przypomniało jak bardzo zaniedbała pewną inna znajomość i właściwie to jestem dla niej tylko pocieszycielem a spotkała się z tamtym innym facetem następnego wieczoru. Czyż nie przypomina to mijanie się klientów w drzwiach? Podobnie facet może zaliczać po kilka dziewczyn na tej samej dyskotece, każdej może się wydawać , że "były jakieś emocje", a tymczasem niemal mogą się mijać w drzwiach tej samej zachowanie mniejszościowe i przedstawiasz to jak zachowania zdecydowanej większości. Ilu facetów zalicza kilka dziewczyn na jednej dyskotece? 0,1%? Facet79 napisał/a:Słowo "zdobywca" ma tu jak rozumiem wyłącznie pozytywny charakter. Ja natomiast nie chcę nikogo zdobywać na sam seks bo czuję, że wówczas zrobiłbym komuś krzywdę i miałby do mnie żal. To moja podstawowa zasada - nie oszukuję i nie krzywdzę kobiet. Nie miałbym żadnej satysfakcji, że poderwałem dziewczynę na fragment opisuje Twoje własne odczucia i nie mam zastrzeżeń. Facet79 napisał/a:Nikt mi raczej nie wmówi, że kobiecie tak łatwo po seksie bez uczucia żalu po prostu pożegnać faceta - kobieta zawsze liczy na taki lub inny związek lub więź. Chce im tego oszczędzić. Zdobywanie kojarzy mi się z oszukiwaniem, a najlepszy dowód jest taki, że podczas tego "zdobywania" raczej nie wolno wspomnieć o seksie bo wówczas dziewczyna rezygnuje od razu, czyli gdy wiedziała, że "zdobywa" się ją na seks nigdy by do tego nie ten fragment to już kolejna porcyjka stereotypów, wypaczonego spojrzenia na świat zbudowanego na bazie własnych dziwnych doświadczeń, uogólnień (i ktoś mi tu wmawia, że mój świat jest czarno-biały...).Kobiety NIE ZAWSZE liczą na związek lub więź. Są też np. takie, które zawsze na erotyczne igraszki chodzą do mieszkania faceta, bo wtedy po wszystkim mogą po prostu wyjść. Niektóre kobiety "zgadzają się" na seks bez uczucia bo naprawdę tylko taka forma seksu im w danym momencie odpowiada i wcale nie jest to ukryta gra "a może on się we mnie zakocha". Dziwnie Ci się "zdobywanie" kojarzy. W takim rozumieniu faktycznie jest fałszywe. Jeśli zdobywasz dziewczynę wyłącznie na seks to im wcześniej jej to powiesz tym lepiej. Wtedy te, którym ten układ nie odpowiada się zmyją, te, które są zainteresowane układem - zostaną. No i nie ma żadnego fałszu ani krzywdzenia. Facet79 napisał/a:Jest to przyznam dylemat dla mnie nie do rozwiązania: seks jako potrzeba w facetach istnieje i każdy przyzna, że jest naturalna, tak więc jeśli akurat nikt nie jest we mnie na tyle zakochany by pójść ze mną do łóżka a jednocześnie nie chcę oszukiwać i krzywdzić kobiet wyrywając je na sam seks to jedyną pozostałą alternatywą są prostytutki. Może jednak popełniam błąd w rozumowaniu, ale nie wiem w którym w każdym punkcie... Aby nie oszukiwać i nie krzywdzić kobiet nie należy ich "wyrywać" na seks. Wystarczy seks proponować takim, które zainteresowanie tą formą relacji przejawiają. Facet79 napisał/a:Jest jeszcze i aspekt traktowania kogoś jako obiektu do rozluźnienia się. Seks i taką rolę spełnia. Jakoś nie wyobrażam sobie, że nawet mając dziewczynę a zwłaszcza tę na pierwszy raz mówię jej lub traktuje ją jako "podymamy się, bo chce się rozluźnić", No chyba, że będę kłamliwie ubierał to w inne bym to nazwała: dla przyjemności. Nie bardzo tylko wiem po co uzasadniać chęć bzyknięcia się z kimś?Facet79 napisał/a:Czuje sie wiec lepiej z tym, ze pierwszy raz mialem w agencji niz gdybym mial pozbawic dziewictwa jakas dziewczyne do ktorej nic nie czulem. To by mi ciążyło, ktos moglby mnie wspominac i mieć żal, że oddał mi się a nic z tego nie my tu rozmawiamy o pierwszym razie prawiczka... Czy prawiczek musi w trakcie swojego pierwszego razu rozdziewiczać jakąś dziewicę? Zwłaszcza w kontekście seksu bez zobowiązań? Co to za średniowieczne określenie "oddała mi się"? Facet79 napisał/a:Przyznam, że nie potrafię sobie wyobrazić jak to jest w zwiazkach gdy akurat danego dnia na seks ma sie ochote wylacznie dla zaspokojenia sie: para tak po prostu pozniej potrafi normalnie wyjsc np. do pracy po takim przedmiotowym potraktowaniu sie. Ja bym tak nie potrafil, z kazda dziewczyna z ktora rzadko bo rzadko ale jednak byłem w łóżku czulem cos duzego, bylem gotow trwale sie zwiazac, taka mam mi się, że w związkach bardzo często ma się ochotę wyłącznie na zaspokojenie się...Wydaje mi się, że nie ma to nic wspólnego z przedmiotowym traktowaniem, ponieważ druga strona się na to zgadza i mi się, że seks "dla zaspokojenia się" w związku nie wyklucza chęci trwałego związania się. Wydaje mi się, że seks nie przeszkadza w wyjściu do pracy...Ty naprawdę musiałeś czuć "coś dużego" do tych swoich dziewczyn, skoro po seksie nie mogłeś wyjść z domu,,,Facet79 napisał/a:Kwestia "kupowania" też nie jest tak czarno-biała: przecież kupuje sie prezenty, wycieczki, kolacje widzisz różnicy między kupowaniem przedmiotów a ludzi? I korzystaniem z przedmiotów a korzystaniem z ludzi?Facet79 napisał/a:Niech ktoś spróbuje kogoś poderwać zupełnie bez grosza w to możliwe. Ale wtedy trzeba nadrabiać innymi atutami (wyobraźnią np....). Facet79 napisał/a:Ja nie zachwalam prostytucji i absolutnie nikogo nie chcę przekonać, że to lepszy wybór. Tym co mieli szczęście znaleźć odpowiednią dziewczynę życzę jak najlepiej. Po prostu jedynie nie rozumiem budowania czarno-białego świata ze złymi prostytutkami i dobrymi "normalnymi dziewczynami" oraz dyskredytowania pierwszego razu z prostytutką. Świat ma tu wiele odcieni szarości: pierwszy raz w klubowej toalecie czy np. na szybko bo rodziców nie było w domu pół godziny albo para już zapomina o sobie tydzień po zdarzeniu wcale nie musi być ja nie neguję prostytucji. Krytykuję jedynie pomysł "pozbywania się prawictwa" u tego typu pań. Pozbywanie się prawictwa w klubowej toalecie też krytykuję... 46 Odpowiedź przez sisi31 2013-11-04 09:45:40 sisi31 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-29 Posty: 18 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... N4VV napisał/a:X77 napisał/a:...Ale patrząc na sytuacje prawiczków w późnym wieku(jest tu gdzieś temat założony przez 41 letniego prawiczka) to jednak nie żałuję tego że byłem u "profesjonalistki" mimo iż nie było aż tak super. Naprawdę, są rzeczy gorsze od korzystania z tego typu rozwiązań, choć niektórym z was trudno w to uwierzyć....No i w porządku, jeśli dla Ciebie ok, ale był gdzieś wątek gościa, który zrobił z tego wielki narodzie istnieje tendencja do przywiązywania zbyt dużej wagi do zagadnienia - czyli do wzajemnego zaglądania do nic do tego, że dziewczyna jest prostytutką - jej wybór i jej prawo nic do tego, że facet korzysta, jeśli mu układ się Jeśli obu stronom odpowiada taki układ i obie czerpią z tego jakieś tam korzyści to nie ma w tym nic złego. 47 Odpowiedź przez emi1182 2013-11-04 14:30:37 emi1182 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-03 Posty: 242 Wiek: 32 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... A jaki jest wasz stosunek do facetów którzy korzystają z usług prostytutki tzn. chodzi mi o to czy mogłybyście budować związek z takim facetem ? Jeśli chodzi o mnie to na pewno NIE nie mogłabym myśleć poważnie o mężczyźnie który kiedyś płacił za sex i bez znaczenie czy to była jednorazowa przygoda Żyj chwilą, jakby to była ostatnia chwila Twojego życia Janis JoplinGG 48984653 48 Odpowiedź przez X77 2013-11-04 21:34:05 X77 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-13 Posty: 828 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... emi1182 napisał/a:A jaki jest wasz stosunek do facetów którzy korzystają z usług prostytutki tzn. chodzi mi o to czy mogłybyście budować związek z takim facetem ? Jeśli chodzi o mnie to na pewno NIE nie mogłabym myśleć poważnie o mężczyźnie który kiedyś płacił za sex i bez znaczenie czy to była jednorazowa przygodaZ dwojga złego to wolałbym być odrzucony za to, że korzystałem z takich usług, niż za to, że mam już 25+ lat a jeszcze jestem prawiczkiem(ale ta druga sytuacja już mi nie grozi). To tak, jak z więzieniem: Jeśli mam za coś siedzieć to wolę na zbrodnię niż za niewinność. Prawdziwa przyjaźń damsko-męska istnieje tylko między bratem i siostrą oraz między gejem i lesbijską. 49 Odpowiedź przez vinnga 2013-11-04 22:14:47 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... emi1182 napisał/a:A jaki jest wasz stosunek do facetów którzy korzystają z usług prostytutki tzn. chodzi mi o to czy mogłybyście budować związek z takim facetem ? Jeśli chodzi o mnie to na pewno NIE nie mogłabym myśleć poważnie o mężczyźnie który kiedyś płacił za sex i bez znaczenie czy to była jednorazowa przygodaI sporo kobiet tak myśli. Dlatego jestem zdecydowaną przeciwniczką pozbywania się prawictwa u prostytutek przez zdesperowanych 20-latków. Chwilę później znajdzie taki dziewczynę i...dylemat. Powiedzieć? Nie powiedzieć? Jeśli korzystanie z usług prostytutek skreśli go w oczach dziewczyny? Można nie mówić, ale jak wtedy budować prawdziwy związek ze świadomością, że się ma w historii coś, co dla niej jest absolutnie nie do zaakceptowania? Ja sama mogłabym się związać z takim facetem. Wszystko zależy od powodów i okoliczności. Ale gdybym usłyszała, że facet poszedł do prostytutki, bo nikt go nie chciał a on nie chciał być prawiczkiem to od razu jest skreślony. Po prostu patrzyłabym na niego jak na jakąś niedorajdę, nie na faceta. Nie mogłabym związać się z niedorajdą... 50 Odpowiedź przez N4VV 2013-11-04 23:28:01 N4VV Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-25 Posty: 2,502 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... emi1182 napisał/a:A jaki jest wasz stosunek do facetów którzy korzystają z usług prostytutki tzn. chodzi mi o to czy mogłybyście budować związek z takim facetem ? Jeśli chodzi o mnie to na pewno NIE nie mogłabym myśleć poważnie o mężczyźnie który kiedyś płacił za sex i bez znaczenie czy to była jednorazowa przygodaPrzyczyny faktu mogą być rozmaite, silnie zależne od przypadku. Stąd wiedza o skorzystaniu z usługi nie determinuje osobowości korzystającego. Jeśli Ty, nie zadając sobie trudu poznania, dokonujesz selekcji na podtawie tej jednej informacii, to nie powiem bym widział w selekcji tej cokolwiek pomocnego Tobie i ew. decyzji ciebie dotyczących. Tak zwanych decyzji sprawczych. Kierujesz sie w życiu wyborami dokonywanymi na podstawie dopasowywania wytresowanych schematów. Może to i dobre, ale w życiu bym sie z kimś takim nie mógł dogadać. 51 Odpowiedź przez Nirvanka87 2013-11-05 12:09:58 Nirvanka87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-20 Posty: 4,049 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Z facetem który korzysta z usług prostytutek bym sie nie spotykała, bo to granie na dwa fronty, ale z facetem który korzystał z usług prostytutek, tak mogłabym i spotykam się. Co do dylematów faceta, czy powiedzieć czy nie. Mój chłopak ma do tego zdrowe podejście uważa, że jeżeli jakaś dziewczyna z którą on chciałby być nie zaakceptuje tego faktu z jego przeszłości to trudno, on i tak by z taką nie chciał być. Po prostu uważa, że korzystanie z usług prostytutek to nic złego i dziewczyna, która uważa inaczej już by do niego nie pasowała pod względem poglądów. Zatem po co być z kimś kto do nas nie pasuje? Odrodziłam się na nowo, miałam duszę kryształowąLecz znów, i znów i znów kolorów szukam 52 Odpowiedź przez Snake 2013-11-05 12:15:40 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,402 Wiek: 48 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... A kiedyś był taki dobry zwyczaj, że syna jak osiągnął wiek sprawny wysyłało się albo samemu prowadziło do burdelu aby poznał co to kobieta. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 53 Odpowiedź przez truskaweczka19 2013-11-05 14:48:05 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Nairda, gubisz się w tym co piszesz. Niby szukasz miłości, ale widać, że nijak nie potrafisz zapanować nad swoim popędem. Rozumiem, że czasem jest wielka ochota na seks, ale trzeba też umieć się powstrzymać. Bez sensu, byś teraz szukał na siłę dziewczyny, by zobaczyć czy jest lepiej w łóżku. Lepiej na to poczekać niż robić to "na siłę, byle szybko". Także Twoim problemem jest to, że nie panujesz nad tym popędem nijak i to, że jesteś strasznie niecierpliwy. Myślę, że masz też duże kompleksy, bo ciągle wmawiasz sobie, że masz 20 lat i nie masz dziewczyny, to jesteś gorszy. A jesteś bardzo młody i nawet jeśli większość Twoich kolegów ma dziewczyny, to mimo wszystko bardzo wielu 20 latków nie ma jeszcze dziewczyny. A Ty piszesz jakbyś był staruszkiem, narzekasz i narzekasz. W klubie może nie było mięty z żadną dziewczyną, bo dziewczyny czuły jakie masz na to parcie... Mnie by bardzo odstraszało takie zachowanie u chłopaka, czułabym, że chce pójść ze mną do łóżka, tylko po to, bo nie panuje nad swoim popędem itp... Owszem, młodzi chłopcy mają duży popęd, ale nie każdy przez to jest tak niecierpliwy, że musi "uprawiać seks teraz i już, bo nie wytrzyma". Samo to, że facet był u prostytutki, by mi przeszkadzało, ale najbardziej przeszkadzałaby mi postawa "muszę zaliczyć tu i teraz". Byłeś u prostytutki, boisz się, że znów pójdziesz, do tego chcesz "już teraz" porównać czy lepiej ze zwykłą dziewczyną. Moim zdaniem kompletnie nad tym nie panujesz, bo obawiałabym się chociażby zdrady, bo Ty wszystko chcesz teraz, nie potrafisz zrozumieć, że nie da się wszystkiego od razu i piszesz o sobie, jakbyś był bezwolną osobą, nad którą całkowicie panuje popęd, czego przykładem jest cytat "Boję się, że znów pójdę do prostytutki"..Także wizyty u prostytutki byłyby dla mnie ciężkie do przełknięcia (po prostu ciężko byłoby mi być z chłopakiem, który seks traktuje zupełnie inaczej jak ja- jak towar itp),może i zależy od okoliczności, ale ciężko byłoby mi się związać- nie mówię na pewno nie,ale ciężko, a co dopiero tego co napisałam dalej, czyli takiego "muszę zaliczyć już teraz". Facet79, zgadzam się z vinngą, że ulegasz stereotypom. Ja np nie wyobrażam sobie seksu bez miłości. Owszem, podobało mi się w życiu wielu facetów, ale dopóki coś więcej między nami nie było, póki nie było miłości, związku, chęci bycia razem, to seksu nie chciałam. Mógł mi się ktoś podobać, ale jak taki ładny obraz, czyli "ładny, ale chęci na seks jeszcze nie ma", także nieznajomi nie wywołali u mnie nigdy podniecenia, jak przystojni by nie byli. Mogłam zawiesić oko, nic więcej, także pożądanie, seks to u mnie tylko ze stałym partnerem, którego kocham Jednak są też kobiety, które nie potrzebują kochać, by uprawiać seks. Kobiety są różne, tak samo faceci. Dlatego nie możesz, że "kobiety są takie...". "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 54 Odpowiedź przez Wielbiciel Lidiji Bacic 2013-11-05 19:50:04 Wielbiciel Lidiji Bacic Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-23 Posty: 5,191 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Snake napisał/a:A kiedyś był taki dobry zwyczaj, że syna jak osiągnął wiek sprawny wysyłało się albo samemu prowadziło do burdelu aby poznał co to wspaniały obyczaj. Gdybym został postawiony w takiej sytuacji odmówiłbym. Hrvatska Ljubavi Te!Wierzę w miłość od pierwszego spojrzenia,Serca ukojeniaNon omnis moriar? 55 Odpowiedź przez Metyl 2013-11-05 19:51:36 Metyl Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-28 Posty: 7,810 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Swoją drogą nie wiem gdzie taki 'obyczaj' miał miejsce ( pomijając pojedyncze ekscesy ), chyba że Snejkowi chodzi o filmy i seriale. *** Ojciec jest dla ciebie uosobieniem Boga. A jeśli nie znasz swojego ojca, jeśli twój ojciec dał nogę albo nigdy nie ma go w domu, to jakie jest twoje wyobrażenie o Bogu? *** You never know how strong you are until being strong is the only choice You have. *** 56 Odpowiedź przez marioosh666 2013-11-05 21:22:08 marioosh666 Zbanowany Nieaktywny Zawód: anti-LGBTQQICAPF2K+ activist Zarejestrowany: 2010-11-15 Posty: 3,556 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... nairda napisał/a:Parę dni później już nie wytrzymałem no i niestety poszedłem do dz.. i teraz jestem załamany dlaczego to zrobiłem (bynajmniej nie chodzi o pieniądze) Niby odczułem ulgę i było przyjemnie, ale po przemyśleniu wszystkiego mam 2 wnioski : myślałem że seks jest dużo przyjemniejszy a dwa to że chyba do końca życia będę miał w głowie to że zrobiłem to pierwszy raz z dziwką ;/Nie do dziwki tylko do prostytutki. Trochę szacunku dla kobiet A po drugie to powinieneś iść jeszcze raz. Bez tego ciśnienia będzie przyjemniej. Pewnie minie jeszcze dużo czasu zanim trafisz na "normalną kobietę" z takimi umiejętnościami Nobody Is Born Gay - GOD 57 Odpowiedź przez Facet79 2013-11-05 22:44:45 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2013-11-05 22:58:11) Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Prostytutka to nie jest przywiązana do ściany niewolnica z którą możesz zrobić co zechcesz. Jeżeli bardzo jej się nie odpowiada to odmówi i nie mogę jej zmusić. Prostytutka chce więc zarobić ale nie jest tak, że to sytuacja zupełnie zdana wyłącznie na pieniądze. Dziewczyna może też wyrazić życzenie by już więcej do niej nie przychodzić jeśli właśnie coś jej we mnie nie mnie to po prostu miejsce gdzie mogę bez skrępowania wyrazić swoją potrzebę, marzenia seksualne. I nikt się nie obrazi ani nie da za to w twarz za napisał/a:Jeśli nie mieszamy w seks uczuć to nie istnieje pojęcie "odstawi cię". Mówiłam wyłącznie emocjach, które przyciągają dwoje ludzi do siebie w sposób, że chcą ze sobą uprawiać seks. O tej słynnej "chemii". Właśnie o podobaniu się czysto fizycznym (aczkolwiek uważam, że "czysto fizyczne" podobanie się w normalnym układzie nie występuje i osobowość czy intelekt partnera/partnerki ma duże znaczenie dla czysto fizycznego podobania się ). Czyli pożądanie, namiętność, te "zwierzęce" instynkty. Zamień sobie w moich postach "emocje" na "pożądanie" jeśli Tobie emocje z jakimiś słodkimi uczuciami się kojarzą...OK, ja czystego pożądania nie traktowałem jako emocji. Jeśli piszesz jedynie o obustronnym pożądaniu to teraz napisał/a:Fajny przykład podałeś. Gdyby męska prostytutka poderwała mnie "prywatnie" to bym taki seks zakwalifikowała jako ten "z emocjami". Bo to by znaczyło, że on chce ten seks ze mną uprawiać, że to jego wybór, że wyzwalam w nim pożądanie. Gdybym temu samemu musiała zapłacić, żeby się ze mną przespał to byłoby to zupełnie coś innego, nie rozumiesz?No dobrze, ale ten medal ma dwie strony. Jeśli podkreślamy, że wystarczy pożądanie to tym łatwiej może się zdarzyć, że i ja prostytutce się po prostu choć trochę spodobam, choć trochę będzie mnie pożądać, choćby kilka minut i w takim razie może się zdarzyć, że to taki sam seks jak z "normalną dziewczyną". Na emocje u prostytutki bowiem nie ma co liczyć, ale na jakieś pożądanie bo np. naprawdę miewa akurat ochotę na seks - już tak. Tak więc rozumiem, że zgadzamy się, że tzw "normalnego seksu" od tego z prostytutka nie odróżniają emocje, jedynie obecność obustronna napisał/a:Kobiety NIE ZAWSZE liczą na związek lub w to, gdy taką napisał/a:Ja bym to nazwała: dla przyjemności. Nie bardzo tylko wiem po co uzasadniać chęć bzyknięcia się z kimś?Żyjemy chyba w innych światach. Nie znam dziewczyn dla których rzeczywiście byłoby to tak naturalne. vinnga napisał/a:Wydaje mi się, że w związkach bardzo często ma się ochotę wyłącznie na zaspokojenie się...Wydaje mi się, że nie ma to nic wspólnego z przedmiotowym traktowaniem, ponieważ druga strona się na to zgadza i mi się, że seks "dla zaspokojenia się" w związku nie wyklucza chęci trwałego związania się. Wydaje mi się, że seks nie przeszkadza w wyjściu do pracy...Przyznam, ze wychowano mnie w zupełnie innym podejściu. Tak, mam duże wyrzuty sumienia bo każdym seksie, niezależnie czy płatnym czy nie. Tak, szokuje mnie wręcz, że dla innych może to być tak naturalne. Szokuje mnie zwłaszcza, że kobiety mogą po seksie nie czuć się wykorzystane i nie oczekiwać za to jakiegoś wynagrodzenia jej tego w innej formie. Trudno mi sobie wyobrazić, że np. daje kobiecie kwiaty a później tą samą ręka robię jej palcówkę lub po romantycznej kolacji i wpatrywaniu się w jej usta tymi ustami robi mi seks oralny. Czuję, że seks sam w sobie jest dość brudny i po nim nie można czuć szacunku do siebie ani do kogoś. Może dlatego bardziej odpowiada mi seks z kimś z kim nie łączą mnie napisał/a:Nie widzisz różnicy między kupowaniem przedmiotów a ludzi? I korzystaniem z przedmiotów a korzystaniem z ludzi?Tu też granica nie jest taka ostra. Czyż kobieta której facet ostatnio nie kupił prezentów lub kolacji nie mówi "on ostatnio o mnie nie dba" i nie odchodzi? Pozatym tłumaczenie, że kupuje się przedmioty a nie osobę to doskonałe alibi dla psychiki kobiet: to nie ja się sprzedaję, on mi przecież kupuje prezenty a nie mnie. Znam układy sponsorskie gdzie facet kupuje dziewczynie tylko prezenty, nie nią. Czyż to nie jest więc już prostytucja? To "normalny związek" ? Dziewczyna może odmówić seksu ale facet przestaje kupować prezenty. I jak to nazwać wtedy?vinnga napisał/a:A ja nie neguję prostytucji. Krytykuję jedynie pomysł "pozbywania się prawictwa" u tego typu pań. Pozbywanie się prawictwa w klubowej toalecie też krytykuję...Ale czy naprawdę nie dopuszczasz sytuacji, że lepiej tam niż np czekać zbyt długo? Co doradziłabyś facetom którzy naprawdę nie mają powodzenia? Do jakiego wieku mają czekać? Nie piszę tu o pięknych dwudziestoletnich. Piszę o 30, 35 czy 40 latkach. Mają czekać? Na co ?Podtrzymam też opinię, że pierwszy raz u prostytutki jest taki sam jak inny z punktu widzenia faceta: miał seks z kobietą której pożądał. Mógł jej dotykać itd. Spełnił się. To, że ona nie pożądała jego nie czyni aż takiej różnicy. 58 Odpowiedź przez Facet79 2013-11-05 22:48:04 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2013-11-05 22:59:22) Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... truskaweczka19 napisał/a:Facet79, zgadzam się z vinngą, że ulegasz stereotypom. Ja np nie wyobrażam sobie seksu bez miłości. Owszem, podobało mi się w życiu wielu facetów, ale dopóki coś więcej między nami nie było, póki nie było miłości, związku, chęci bycia razem, to seksu nie chciałam. Mógł mi się ktoś podobać, ale jak taki ładny obraz, czyli "ładny, ale chęci na seks jeszcze nie ma", także nieznajomi nie wywołali u mnie nigdy podniecenia, jak przystojni by nie byli. Mogłam zawiesić oko, nic więcej, także pożądanie, seks to u mnie tylko ze stałym partnerem, którego kocham Jednak są też kobiety, które nie potrzebują kochać, by uprawiać seks. Kobiety są różne, tak samo faceci. Dlatego nie możesz, że "kobiety są takie...".No ok, super, ale co doradzisz facetom w których nikt się nie zakochał? Jak długo mogą czekać na Miłość? Lub choćby na to, że ktoś ich będzie pożadał? Kto odda im stracone lata gdy np mają juz 35 lat? Mają czekać do 40-tki? Do 50-tki? Jak dla mnie taka granicą jest i był wiek 25 lat. 59 Odpowiedź przez marioosh666 2013-11-05 23:04:20 marioosh666 Zbanowany Nieaktywny Zawód: anti-LGBTQQICAPF2K+ activist Zarejestrowany: 2010-11-15 Posty: 3,556 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... Facet79 napisał/a:Dla mnie to po prostu miejsce gdzie mogę bez skrępowania wyrazić swoją potrzebę, marzenia seksualne. I nikt się nie obrazi ani nie da za to w twarz za dla mnie to taki McDonald, czyli substytut czegoś zdrowego, pełnowartościowego i naturalnego. Czasem się przydaje Jak ktoś poczuje potrzebę to powinien skorzystać bez wyrzutów. Nobody Is Born Gay - GOD 60 Odpowiedź przez Facet79 2013-11-05 23:09:53 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2013-11-05 23:11:15) Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Pierwszy raz z prostytuką... marioosh666 napisał/a:Facet79 napisał/a:Dla mnie to po prostu miejsce gdzie mogę bez skrępowania wyrazić swoją potrzebę, marzenia seksualne. I nikt się nie obrazi ani nie da za to w twarz za dla mnie to taki McDonald, czyli substytut czegoś zdrowego, pełnowartościowego i naturalnego. Czasem się przydaje Jak ktoś poczuje potrzebę to powinien skorzystać bez każdego wpuszczają do restauracji. Poza tym inne rzeczy to wynagradzają jak np. szeroki zestaw dostępnych dań bez dopraszania się.
Małgorzata Heretyk urodziła. Gwiazda serialu "+ 19" i jej partner - Ernest Musiał po raz pierwszy zostali rodzicami. Radosną nowiną para podzieliła się na Instagramie, publikując urocze zdjęcie z maluszkiem. "Kochamy Cię, Mała" - napisali szczęśliwi rodzice. Małgorzata Heretyk i Ernest Musiał po raz pierwszy zostali rodzicami. Gwiazdorzy serialu TVN "+19" przywitali na świecie córeczkę. Szczęśliwi rodzice podzielili się radosną nowiną w mediach społecznościowych, publikując fotografię, na której pozują w pełnym składzie. Do zdjęcia dołączyli uroczy też: Gwiazda serialu TVN jest w ciąży. Radosną nowiną podzieliła się na Instagramie Małgorzata Heretyk urodziła. Gwiazdorzy serialu "+19" po raz pierwszy zostali rodzicami [FOTO]"24 Lipca! 51 cm szczęścia! Nasz największy skarb. Kochamy Cię mała" - napisali świeżo upieczeni rodzice. Para póki co nie zdradziła imienia dziecka, choć w jednym z wywiadów mówili, że imię dla pociechy mają już wybrane od dawna. W rozmowie z serwisem Dzień Dobry TVN Heretyk i Musiał mówili, iż o dziecko starali się aż dwa lata. Swego czasu gwiazda serialu "+19" zdradziła, że choć udało się jej zajść w ciążę, ostatecznie Musiał i Małgorzata Heretyk na swoim koncie mają udział nie tylko w serialu "+19", ale też w programie "Ameryka Express", gdzie zajęli czwarte miejsce. Para dwa lata temu wzięła ślub. Ernest i Małgorzata chętnie publikują wspólne zdjęcia na Instagramie. Z kolei na profilu Małgorzaty Heretyk można znaleźć mnóstwo fotografii z okresu ciąży. Gosia chętnie pozowała z zaokrąglonym brzuszkiem, a w ciąży wyglądała kwitnąco. Być może niebawem zakochani zdradzą, jakie imię dali swojej maleńkiej córeczce.
Mówi się, że pierwszy raz w życiu rozpoczyna nowy etap w życiu młodego człowieka i stanowi pewien krok w dorosłość – ja nie do końca się z tym zgodzę. Owszem, jest to nowe i ważne doświadczenie, ale samo odbycie stosunku nie uczyni osoby bardziej dojrzałą. Stanie się nią wtedy, gdy zrozumie, co to odpowiedzialność, samodzielność i rozsądek. Nie twierdzę jednak, że pierwszy raz to błahe wydarzenie, któremu nie warto poświęcać w ogóle uwagi. Mój pierwszy raz był wyjątkowy i pamiętam go do dziś! Mówi się, że pierwszy raz w życiu rozpoczyna nowy etap w życiu młodego człowieka i stanowi pewien krok w dorosłość – ja nie do końca się z tym zgodzę. Owszem, jest to nowe i ważne doświadczenie, ale samo odbycie stosunku nie uczyni osoby bardziej dojrzałą. Stanie się nią wtedy, gdy zrozumie, co to odpowiedzialność, samodzielność i rozsądek. Nie twierdzę jednak, że pierwszy raz to błahe wydarzenie, któremu nie warto poświęcać w ogóle uwagi. Mój pierwszy raz był wyjątkowy i pamiętam go do dziś! Czy pierwszy raz boli? ZABEZPIECZ SIĘ, MŁODA DAMO!PIERWSZY RAZ BEZ WYMÓWEKI „PO” PROBLEMIEJAKI KOCHANEK… TAKI PIERWSZY RAZ… CZY PIERWSZY RAZ JEST PRZEREKLAMOWANYDZIEWICTWO JEST W CENIE Uważam, że trzeba mówić o tym dużo – obalając mity i nie naginając rzeczywistości. Bo wyobrażenia na temat seksu, nie mogą opierać się tylko na telewizji czy opowieściach koleżanek z internetu. To coś znacznie więcej niż pierwszy pocałunek! Wiele rzeczy może się nie zgadzać, pojawią się nowe pytania, obawy, wątpliwości, a później rozczarowanie. Co warto wiedzieć o pierwszym razie zanim pójdzie się z chłopakiem do łóżka? Otóż mamy wiele ważnych kwestii do poruszenia. Pęknięcie błony dziewiczej, ból i krwawienie – czy to jedno z twoich zmartwień? Możesz się uspokoić, pierwszy raz to nie jest żadna tortura, nie grozi ci nic strasznego. Ból może bardziej przypominać ukąszenie komara niż odcinanie nogi, a krwawienie może mieć formę lekkiego plamienia lub nie wystąpić w ogóle. Wszystko zależy od rodzaju i grubości twojej błony dziewiczej. Większy ból i dyskomfort może spowodować np. suchość pochwy, która jest często wynikiem stosowania antykoncepcji hormonalnej. Jeśli więc chcesz uniknąć nieprzyjemnego uczucia pieczenia przy każdym ruchu członka, zainwestuj w dobry żel nawilżający. ZABEZPIECZ SIĘ, MŁODA DAMO! Skoro już mowa o antykoncepcji, to trochę się na niej zatrzymajmy. Jeśli nie planujesz w najbliższym czasie ciąży, to powinnaś o niej pomyśleć trochę wcześniej niż kilka dni przed stosunkiem. Wizyta u ginekologa trwa chwilę, a to, jakie da ci wskazówki, zleci badania i przepisze leki – będzie miało istotny wpływ na twoje dalsze plany dotyczące współżycia. Czy wiesz już czym jest miłość platoniczna? SPRAWDŹ! PIERWSZY RAZ BEZ WYMÓWEK Jeśli jednak tabletki nie wchodzą w grę, to koniecznie wyposaż się w prezerwatywy – zabezpieczają one nie tylko przed niechcianą ciążą, ale też przed różnymi chorobami, przenoszonymi drogą płciową a nie chcesz aby podczas pierwszego razu martwić o takie problemy? A wymówki faceta, by ich nie zakładać – „bo ma na nie uczulenie” albo „za bardzo go uciskają” – musisz po prostu zlekceważyć. Nie wierz w to, że stosunek przerywany to skuteczna metoda antykoncepcji – bo z takich właśnie eksperymentów rodzi się w dzisiejszych czasach najwięcej dzieci. Mój pierwszy raz… zapamiętam do końca życia! I „PO” PROBLEMIE W sytuacji awaryjnej np. gdy pęknie prezerwatywa, możesz wspomóc się tzw. tabletką „po”. Dziś dostęp do niej jest bardzo ułatwiony, ale nie zmienia to faktu, że jej każdorazowe zastosowanie powoduje pewne spustoszenie w organizmie kobiety. Jeśli więc chcesz aby Twój pierwszy raz odbył się bez strachu przed konsekwencjami, nie oszczędzaj na prezerwatywach – używaj tylko tych sprawdzonych marek. Stosunek w prezerwatywach można też dodatkowo uzupełnić globulkami dopochwowymi – mają one działanie plemnikobójcze. JAKI KOCHANEK… TAKI PIERWSZY RAZ… Skoro sprawy antykoncepcji i bezpieczeństwa mamy już za sobą, pora przejść do sedna rzeczy, czyli jak to właściwe będzie? Romantycznie, namiętnie i z wieloma orgazmami czy nieudolnie, na szybko i bez większych emocji? To zależy z kim przyszło ci dzielić tę niezwykle intymną chwilę. Czy facet ma już jakieś doświadczenie w tym temacie i czy wie jak odpowiednio zaspokoić kobietę, czy może to również jego pierwszy raz i trochę się tym faktem stresuje? Dla prawiczka bądź wyrozumiała – przecież musi jakoś zdobyć doświadczenie? Całość będzie trwała krótko, ale nie martw się, z czasem dojdzie do wprawy. Omijaj z dala egoistów – jeżeli są nimi na co dzień w życiu, w łóżku nie będzie inaczej – zajęty bardziej sobą niż twoimi potrzebami, będzie chciał po prostu „zaliczyć”. Czy pierwszy raz boli? CZY PIERWSZY RAZ JEST PRZEREKLAMOWANY Planujesz, rozmyślasz i marzysz, że będzie jak w filmie. A co dostajesz w realu? Duży stres, strach przed ciążą, obawy przed tym, że ktoś wejdzie do pokoju, wstyd, kompleksy czy brak swobody, która powoduje, że nie wiesz, jak się właściwie zachować. Niestety, wielu z tych rzeczy nie unikniesz. Minie trochę czasu zanim poznasz swoje ciało, oswoisz się ze swoją seksualnością i zaczniesz odnosić z tego prawdziwą przyjemność. Z czasem też zrozumiesz, że uprawiać seks, a kochać się – to dwie różne rzeczy. I nie nauczą cię tego ani kolorowe magazyny ani „Seks w wielkim mieście”. Pierwszy raz jest trochę jak inauguracja roku akademickiego – niby jesteś już w szkole, ale cała nauka i zabawa jest jeszcze przed tobą. DZIEWICTWO JEST W CENIE Zanim to zrobisz, odpowiedz sobie na kilka ważnych pytań. Kim on właściwie dla ciebie jest? Jak długo się spotykacie? Czy nie naciska za bardzo na seks? I czy jesteś pewna, że właśnie z tym gościem chcesz stracić dziewictwo? Pierwszy raz zostanie już w twojej głowie na zawsze, więc zrób to z kimś, kto rzeczywiście na to zasługuje. Nie patrz na to, że wszystkie twoje koleżanki mają to już za sobą – bo tak jest „trendy”. Dziewictwo to nie wstyd, ale skarb, który z czasem tylko zyskuje na wartości. Jeśli masz już za sobą “Pierwszy raz” to podziel się z nami Twoimi odczuciami oraz tym jak się czułaś w chwili po :-)
Faceci rzadko pozwalają sobie w tym temacie na pełną szczerość. Dlaczego? Fot. Thinkstock Utrata dziewictwa to moment przełomowy, ale zazwyczaj również ukrywany w największej tajemnicy. Przyznajemy się do tego, że „już to robiliśmy”, nie zdradzając jednak za dużo szczegółów. A jeśli decydujemy się na zwierzenia, to nie zawsze do końca zgodne z prawdą. Koloryzujemy rzeczywistość, żeby zaimponować innym. Zawyżanie lub zaniżanie wieku inicjacji seksualnej jest zjawiskiem powszechnym. Zwłaszcza wśród młodych mężczyzn, którzy w ten sposób walczą o akceptację znajomych, kolegów, dziewczyny. Dlaczego akurat w tej kwestii nie potrafimy być do końca szczerzy? Zapytałem o to kilku facetów, którzy anonimowo zdecydowali się ujawnić, kiedy przeżyli swój pierwszy raz i jak niewiele zazwyczaj ma to wspólnego z ich oficjalną wersją. Te wypowiedzi są najlepszym dowodem na to, że tylko pozujemy na świętoszków lub macho. Bardzo się zdziwisz, jak długo niektórzy z nas zwlekają… Pytanie tylko - czy naprawdę jest się czego wstydzić albo czym chwalić? Zobacz również: EXCLUSIVE: Spowiedź 30-letniego prawiczka fot. Thinkstock - Nie umiem rozmawiać o tych sprawach, dlatego zawsze, kiedy pojawia się temat seksu, zaczynam żartować. Kiedy ktoś pyta, to upieram się przy tym, że pierwszy raz przeżyłem w wieku 16 lat. Wcześnie, ale wydaje mi się, że to innym imponuje. Prawda jest zupełnie inna, bo w rzeczywistości straciłem cnotę dopiero na trzecim roku studiów i do dziś, a mam 27 lat, robiłem to tylko kilka razy. Ale do tego jako facet nie mogę się przecież przyznać - wyznaje Marcin. - Rzadko mówię o swojej inicjacji, bo nie wiem jaka jest najlepsza odpowiedź. Aktualnej dziewczynie powiedziałem, że straciłem dziewictwo mając już 20 lat. Chciałem wyjść na porządnego i odpowiedzialnego. Wtedy ona przyznała się, że czekała do 19 urodzin. No i taka wersja teraz obowiązuje, a tak naprawdę pierwszy raz uprawiałem seks miesiąc przed skończeniem 17 lat. W jej wersję mimo wszystko wierzę - twierdzi Darek. - W przeciwieństwie do wielu moich kolegów, ja nie mam się czego wstydzić. Miałem wtedy 18 lat i myślę, że to fajny wiek. Ani nie za wcześnie, ani nie za późno. Choć i tak zdażyło mi się słyszeć, że wyjątkowo późno dojrzałem - mówi mi Kamil. Zobacz również: MĘSKIM OKIEM: Jak rozpoznać prawiczka? fot. Thinkstock - Zawsze zawyżam prawdziwy wiek, bo nie jestem dumny z tego, co robiłem za młodu. Z perspektywy czasu wiem, że trochę się pospieszyłem i raczej nie ma sensu o tym nikomu opowiadać. Bo kto, a już tym bardziej dziewczyna, zrozumie, że 15-latek nie jest już prawiczkiem? Kiedyś wymyśliłem sobie wersję, że zrobiłem to chwilę przed maturą, a więc w wieku 19 lat. Muszę przyznać, że dziewczynom to imponuje. Myślą sobie wtedy, że wolałem skupić się na nauce i jestem wyjątkowo dojrzały - twierdzi Wojciech. - Różne wersje wychodziły z moich ust, ale zawsze trzymałem się tego, że w momencie pierwszego razu miałem naście lat. 17, 18, 19, ale na pewno nie później. Z badań wynika, że to średni wynik, więc ani nie ma się czym chwalić, ani wstydzić. Dlaczego nie mówię prawdy? Bo przyznając się do utraty cnoty w wieku 25 lat naraziłbym się na śmieszność. To nie jest raczej powód do dumy, tylko do śmiechu - żali się Tomasz. - Miałem wtedy 20 lat i bardzo długo wstydziłem się tego, że tak późno zostałem mężczyzną. Ale nie ma się czemu dziwić, skoro od kolegów ciągle się słyszy, że już w gimnazjum regularnie uprawiali seks. Łatwo wpaść w kompleksy - wyznaje Robert. Zobacz również: Czy bycie dziewicą to wstyd? fot. Thinkstock Niemal wszyscy moi rozmówcy mijają się z prawdą, kiedy opowiadają o swoich pierwszych doświadczeniach seksualnych. Równie często wstydzą się tego, że zaczęli za wcześnie, jak i zbyt długiego zwlekania. To jeszcze długo się nie zmieni, bo brak otwartości w tym temacie skutkuje zupełnym brakiem szczerości. Od kolegów słyszymy, że 14-letni prawiczek to coś nienormalnego, a przedstawicielki płci przeciwnej dają nam do zrozumienia, że im większy szacunek do siebie, tym późniejsza inicjacja. Sprawy nie ułatwiają nawet wyniki badań. W 2013 roku report Durex wykazał, że średni wiek w Polsce to 19,5 roku dla wszystkich ankietowanych. 17,9 - dla osób mających aktualnie 18-24 lata. Wyniki badania przeprowadzonego 2 lata wcześniej wskazywały na 18,1 lat dla mężczyzn i 18,7 lat dla kobiet. Co dziesiąty 15-latek ma nie być prawiczkiem. A jaki wiek dla chłopaka to Waszym zdaniem norma, której nie trzeba ani zawyżać, ani zaniżać? Grzegorz Lawendowski Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
jej pierwszy raz z chłopakiem