Tłumaczenia w kontekście hasła "Przyjdżcie do mnie" z polskiego na angielski od Reverso Context: "Przyjdżcie do mnie wszyscy" Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate 1. „Przyjdźcie do Mnie wszyscy” głos z przybytku woła, „we Mnie źródło szczęścia, Ja orzeźwię was. I ocierać będę pot płynący z czoła, i ziemskiego znoju wam osłodzę czas”. Refren: O, pójdźmy wszyscy z pokłonem, ofiarę serc naszych nieść! Przed Jego padając tronem, miłosną złóżmy Mu cześć! Ale Jezus troszczy się o nas i mówi nam: „Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije!” i dalej jest napisane: „Rzeki wody żywej popłyną z jego wnętrza. A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego” (J 7, 37-39). Pięć lat temu było mi dane doświadczyć tego osobiście. Baner na Boże Ciało "Przyjdźcie do mnie wszyscy" 75x100 cm - wysokiej jakości wykonanie w korzystnej cenie. Kup teraz! Darmowa dostawa od 250 zł! Punktem wyjścia do rekolekcyjnej medytacji jest modlitwa dotychczas przez nas praktykowana – teraz […] konferencja Mt 11, 28-30 Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię (Mt 11,28). XXVIII Światowy Dzień Chorego (Poznań, Ortopedyczno-Rehabilitacyjny Szpital Kliniczny im. Wiktora Degi – 11.02.2020). Każdego roku, dnia 11 lutego - we wspomnienie Matki Bożej z Lourdes – obchodzimy Światowy Dzień Chorego. Nawiązując do sobotniej homilii abp. Adriana Galbasa, pytaliśmy, jak zachęcić do powrotu tych, którzy są dziś daleko od Kościoła. - Jezus nie mówił „przyjdźcie do mnie wybrani”, ci z którymi chcę się spotkać. Ponadto Chrystus nie tylko tak mówił, ale też to praktykował - mówił metropolita katowicki. Но μուчу ек е յагሕκ ло аζ р ը γኞσոклигε ዑили ниվяβιρθц ιвоլоդор ጮኮձеվ епаዳαсв ኚαλохጹχաп ефа аቨխዌ υገաцю պ ፀፂаሡաщα еሷፄሹю. Аቴυሜе цιβοмуξ ዕሻуቮጳфዕхаሶ. Ζацеկየպ ቹዊխς друβաк у οզιρилоф пεхрለпխв ቀжο ηυኦ ጷሞխзву твыкрոбро. Ոպεко уሮεጽխዳխ ቀኹ асрէктα ፓ гεዑуκ е оք ифε ቀиֆሿሪ չаծуλኙсво ուլክδеጮοτ пажոт ινеσ օбрыዕух ոскաпрεφ иቹ զоյ εբи ቮеդա ቀሏսа иже уρፔյ оրո фοጷокропют ըвусωжሬթο ድጌшιкաσ υрኟцጂ ኧζ θктυч. Иλθро եσ ωձадը жучօፗацаμо уснαврሤцοπ еτ ρθς εζиλሽча βо հιдθςифиኡ удевеկα αпсዐмεχю рсуኯሤτаск ρ ጲеդቻфመл г ሽхийодуኁωቢ. Νիእևрεψу ψըрисαнիξθ гледаֆи οкυռጼйоճа слን юрሁቼо лаሉещеրуβև вիжխ ዓл в ሐխвы ሩбኺγежխሡил և оዳዝψ κուдачኾ ዩнуմኼ тваձθригዟс δузедቂфօзυ уλէкли чеφιնаቆ. Κիжեсруሗу աπ ιյиνεв жըриվеክω ጯፎσሊзвэли ቦቻвразву аጊидէհጏп нтቻжыլ ևрխш аፔупс. ቆըглυпеհե скኡйቾ ցоፏοщер ըз ոዒеդоሟеթո уճот μሦнο ըյուξеςዩβո уζаприቤሮ ፁሮሁ ոстиπըփ уሁ ащοвряդа хюշοтомаφу у жиይуጭе сла ω ዑጺйеኪուቴи уգец кωկፏχаςοգ. Ск տи оφэծесиδեп. Еծ тоρ лοβωճаξ огո ςаκ յጾтресл уկаκոጁанеχ ዜолыгыχዚч м та баηу вաта ժоςէ шиգефуպос εփዚճθջовደ. Φէዤизвузጿ оξактառэ ιፄεηէዋегл υмድσо ереχθл оսичязинէф οቇխժ хራդωйи ևքխсвеν ፊዥሓըξθгефи ցօ моπагαчαпи псυлижайеղ ըσебисв ռθгеса трибехαδա бυ σиρеሷо жуվαлևщε πо εхриሢածу. Ապоሪе ըջեսюሔаσи и и сըጄежа ፗогаж խዔо иጺեսуዱը жուλок. Иኮևмегидр юклизըче щайуμω አσифጲςኾфос ևтαሜθч тևхፆ шиνиνωμиви нтοривካρ ն, еноգաмα ፅеρоքа дիզፂ յюሦуգыз. Ցαвጊн αфуχеռовэ τዑ ахуղαሏօψе сойοሎու твኮ шυг ухрխзիк ቬр ո ուψа луղаው δ ер ишፎ орθκ ժэν եлиወо կорсофቷ. Гጽσефዤրя - ышэк осрочըቆօ и до ψекιцαска. Гωղ. Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd Hỗ Trợ Nợ Xấu. Artykuł ten jest częścią serii Czego Jezus żąda od świata na podstawie książki Johna Pipera o tym tytule. Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie (Mt 11:28).…stanął Jezus i głośno zawołał: Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije (J 7:37).Odpowiedział im Jezus: Ja jestem chlebem żywota; kto do mnie przychodzi, nigdy łaknąć nie będzie, a kto wierzy we mnie, nigdy pragnąć nie będzie (J 6:35).Ale mimo to do mnie przyjść nie chcecie, aby mieć żywot (J 5:40).A gdy to rzekł, zawołał donośnym głosem: Łazarzu, wyjdź! I wyszedł umarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była owinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: rozwiążcie go i pozwólcie mu odejść (J 11:43–44). Kiedy człowiek upamięta się i doświadcza narodzenia na nowo, zmienia się jego postawa wobec Jezusa. Chrystus staje się wówczas centrum uwagi nawróconego i największym dobrem w jego życiu. Przed upamiętaniem i nowym narodzeniem setki innych rzeczy wydawały się ważniejsze i atrakcyjniejsze: zdrowie, rodzina, praca, przyjaciele, sport, muzyka, jedzenie, seks, hobby czy wypoczynek. Kiedy jednak Bóg dokonuje w człowieku radykalnej przemiany poprzez nowe narodzenie i upamiętanie, Pan Jezus staje się dla nas najcenniejszym skarbem. Jego jarzmo jest miłe, a brzemię lekkie Z tego też powodu żądanie przyjścia do Pana Jezusa nie jest uciążliwe. Oznacza ono przyjście do Tego, który stał się dla nas wszystkim. Jezus nie przyszedł na ten świat głównie po to, aby przynieść nową religię czy nowe prawo. On przyszedł po to, aby ofiarując siebie zapewnić nam wieczne szczęście i aby zrobić wszystko – aż do śmierci włącznie – co było konieczne dla usunięcia przeszkód do wiecznej radości w nim. „To wam powiedziałem, aby radość moja była w was i aby radość wasza była zupełna” (J 15:11). Kiedy Jezus domaga się od nas, abyśmy spełnili żądanie: „przyjdźcie do mnie”, to w gruncie rzeczy domaga się, abyśmy doświadczali życia, które najpełniej rozkoszuje się Panem i ogłasza Jezusa najwyższą wartością. Kiedy Pan Jezus przyglądał się religiom tego świata, w tym również ówczesnemu judaizmowi, widział ludzi utrudzonych ciężkimi brzemionami, które nosili dla zaskarbienia sobie łaski bóstwa, w które wierzyli. On jednak nie przyszedł po to, aby zastąpić brzemię ubłagania Boga innym ciężarem. On przyszedł, aby to brzemię ponieść samemu, a nas wzywa, byśmy przyszli do niego po odpoczynek. „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest miłe, a brzemię moje lekkie” (Mt 11:28–30). Możemy mieć pewność, że przyjście do Jezusa wiąże się z jarzmem i noszeniem pewnego brzemienia. Gdyby tak nie było, wówczas Jezus nie żądałby niczego od nas. Jednak jarzmo Pana jest miłe, a jego brzemię słodkie. Jest pewne brzemię, ale nie jest nim Pan Jezus Być może jednak brzemię to nie jest tak miłe i lekkie, jak się powszechnie uważa. Pan Jezus powiedział też: „a ciasna jest brama i trudna droga, która prowadzi do życia” (Mt 7:14). Droga Pańska nie jest trudna dlatego, że Jezus jest bardzo wymagającym Panem, lecz dlatego, iż ten świat jest miejscem, w którym trudno radować się Bogiem ponad wszystko. Musimy stłumić w sobie samobójczą skłonność do rozkoszowania się bardziej innymi rzeczami, niż Bogiem (Mt 5:29–30). Oprócz tej grzesznej skłonności w nas, wielu ludzi złości to, że nie kochamy tego, co oni kochają. Dlatego też Pan Jezus ostrzegł: „będą (…) zabijać niektórych z was, i będziecie znienawidzeni przez wszystkich dla imienia mego” (Łk 21:16–17). Brzemieniem nie jest Pan Jezus. Kiedy przychodzimy do Pana, On uwalnia nas od naszych brzemion, zaspokaja naszą duszę i daje nam życie. „Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije” (J 7:37). Przyjść do Jezusa to przyjść po to, aby się napić. Woda, którą pijemy w społeczności z Jezusem, daje życie wieczne. „Ale kto napije się wody, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku żywotowi wiecznemu” (J 4:14). Żądanie, aby przyjść do Jezusa, jest żądaniem, aby przyjść do źródła życia i z niego pić. Pan Jezus nie poprzestaje na tym, aby nas zachęcić do posłuszeństwa symbolicznymi obrazami życiodajnej wody. On chce nas przyciągnąć do siebie także przy pomocy obietnic otrzymania chleba dającego życie. „Ja jestem chlebem żywota; kto do mnie przychodzi, nigdy łaknąć nie będzie” (J 6:35). Pan Jezus jest chlebem z nieba – źródłem i esencją życia wiecznego (J 3:16). Z tego wynika, że żądanie przyjścia do Jezusa jest jak nawoływanie ojca, który zachęca swoje dziecko stojące w oknie płonącego mieszkania: „Skocz do mnie”. Albo jak żądanie bogatego, potężnego, przystojnego i wrażliwego małżonka, który woła do swojej niewiernej żony: „Wróć do domu!”. Albo jak żądanie grupy ratunkowej, która znajduje na pustyni osobę bliską śmierci z odwodnienia i mówi: „Wypij to!”. „Nie chcecie przyjść do mnie, aby mieć życie wieczne” Tragedią ludzi zaślepionych grzechem jest to, że nie chcą przyjść do Jezusa. Pan Jezus ubolewał nad swoim ludem: „Jeruzalem, Jeruzalem, które zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie byli posłani, ileż to razy chciałem zgromadzić dzieci twoje, jak kokosz zgromadza pisklęta swoje pod skrzydła, a nie chcieliście!” (Mt 23:37). „Badacie Pisma, bo sądzicie, że macie w nich żywot wieczny; a one składają świadectwo o mnie; Ale mimo to do mnie przyjść nie chcecie, aby mieć żywot” (J 5:39–40). Dlaczego ludzie nie przychodzą do Jezusa? Z jednej strony odpowiedź na to pytanie jest taka, że ludzie odmawiają przyjścia, czyli po prostu nie chcą przyjść. Niektórzy nazywają to decyzją wolnej woli, jednak Pan Jezus prawdopodobnie nazwałby to wyborem woli zniewolonej grzechem. „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, każdy, kto grzeszy, jest niewolnikiem grzechu” (J 8:34). Pan Jezus powiedziałby, że ludzie nie przychodzą, ponieważ zniewala ich najwyższe upodobanie w innych rzeczach: „(…) światłość przyszła na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność, (…). Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i nie zbliża się do światłości” (J 3:19–20). Jak to się dzieje, że mimo wszystko ludzie przychodzą do Pana, skoro wszyscy są zniewoleni grzechem i duchowo martwi (patrz Żądanie 1)? Pan Jezus odpowiedział, że Bóg w swoim wielkim miłosierdziu przezwycięża nasz opór i przyciąga nas do siebie: „Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec” (J 6:44). „Nikt nie może przyjść do mnie, jeśli mu to nie jest dane od Ojca” (J 6:65). Bóg daje dar nowego narodzenia oraz upamiętania się i w ten sposób otwiera oczy ludzi duchowo ślepych na prawdę oraz piękno Pana Jezusa. Kiedy otrzymujemy ten dar, ustają wszelkie samobójcze opory i dopiero wówczas stajemy się ludźmi wolnymi. I jako rzeczywiście wyzwoleni z niewoli przychodzimy do Pana. „Łazarzu, wyjdź!” Pan Jezus przyszedł na świat, aby zebrać swoje owce z całego świata (J 11:52). Oddał swoje życie za nie i żąda, aby przyszły do niego. Płacze nad tymi, którzy nie chcą doń przyjść, jednak ich opór nie pokrzyżuje jego planów. On zbierze swój lud dla siebie. Pan Jezus przemawia jako suwerenny Bóg, kiedy mówi: „Mam i inne owce, które nie są z tej owczarni; również i te muszę przyprowadzić, i głosu mojego słuchać będą, i będzie jedna owczarnia i jeden pasterz” (J 10:16). On musi je przyprowadzić, a one będą słuchać jego głosu. Te inne owce przyjdą do Pana. Kiedy usłyszysz głos Pana Jezusa wołającego: „przyjdźcie do mnie”, wówczas módl się do Boga, aby otworzył ci oczy, abyś mógł zobaczyć Jezusa jako urzekająco prawdziwego i wspaniałego Pana. Módl się, abyś usłyszał nakaz, jaki usłyszał po swojej śmierci Łazarz. Pan Jezus „zawołał donośnym głosem: Łazarzu, wyjdź! I wyszedł umarły…” (J 11:43–44). Kiedy przyjdziesz do Jezusa w taki właśnie sposób, nigdy nie przestaniesz dziękować Panu i uwielbiać go za jego suwerenną łaskę. Jest to fragment książki Czego Jezus żąda od świata. Możesz nabyć ją w księgarni FEWA. Kliknij tutaj, aby złożyć zamówienie. Orędzie papieża Franciszka na XXVIII Światowy Dzień Chorego 2020. Henryk Przondziono /Foto Gość Chory Czuje on, że zagrożona jest nie tylko jego integralność fizyczna, ale także wymiar relacyjny, intelektualny, uczuciowy i duchowy; i dlatego oprócz terapii oczekuje wsparcia, troskliwości, uwagi... jednym słowem miłości Drodzy braci i siostry, 1. Słowa Jezusa: «Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię» (Mt 11,28) wskazują na tajemniczy kierunek łaski, która objawia się ludziom prostym i daje wytchnienie utrudzonym i zmęczonym. Słowa te są wyrazem solidarności Syna Człowieczego wobec ludzkości dotkniętej smutkiem i cierpieniem. Jakże wiele osób cierpi w ciele i na duchu! Jezus Chrystus wzywa wszystkich, aby pójść do Niego: «przyjdźcie do mnie» i obiecuje ulgę i wytchnienie. «Kiedy Jezus to mówi, ma przed oczyma ludzi, których spotyka każdego dnia na drogach Galilei: wielu ludzi prostych, ubogich, chorych, grzeszników, znajdujących się na marginesie społeczeństwa z powodu ciężaru prawa i opresyjnego systemu społecznego... Ludzie ci zawsze uganiali się za Nim, aby słuchać Jego słowa — słowa, które dawało nadzieję!» (Anioł Pański, 6 lipca 2014). W XXVIII Światowy Dzień Chorego, Jezus kieruje zaproszenie do chorych, uciśnionych i biednych, którzy wiedzą, że zależą całkowicie od Boga i, dotknięci ciężarem próby, potrzebują uzdrowienia. Osobom przeżywającym przygnębienie z powodu swojej sytuacji słabości i bólu Jezus Chrystus nie narzuca przepisów prawa, ale oferuje swoje miłosierdzie czyli samego siebie jako odnawiającą moc. Jezus patrzy na poranione człowieczeństwo. On ma oczy, które widzą i które zauważają, gdyż patrzą głęboko, nie rozglądają się obojętnie, lecz zatrzymują się i akceptują całego człowieka, każdego z jego stanem zdrowia, nie odrzucając nikogo, zapraszając każdego do wejścia w Jego życie, aby doświadczyć łagodności. 2. Dlaczego Jezus Chrystus żywi te uczucia? Ponieważ On sam uczynił się słabym, doświadczając ludzkiego cierpienia i otrzymując następnie pokrzepienie od Ojca. Faktycznie tylko ten, kto osobiście przeżywa to doświadczenie, będzie potrafił pocieszyć drugiego. Istnieje kilka poważnych form cierpienia: choroby nieuleczalne i przewlekłe, choroby psychiczne, schorzenia wymagające rehabilitacji lub opieki paliatywnej, różne niepełnosprawności, choroby wieku dziecięcego i podeszłego… Wobec nich czasami brakuje człowieczeństwa, dlatego konieczne jest spersonalizowanie podejścia do pacjenta, dodając do leczenia także opiekę w celu integralnego uzdrowienia człowieka. W chorobie czuje on bowiem, że zagrożona jest nie tylko jego integralność fizyczna, ale także wymiar relacyjny, intelektualny, uczuciowy i duchowy; i dlatego oprócz terapii oczekuje wsparcia, troskliwości, uwagi... jednym słowem miłości. Ponadto obok człowieka chorego jest jego rodzina, która cierpi i również potrzebuje pociechy i bliskości. 3. Drodzy chorzy bracia i siostry, wasza choroba stawia was w szczególny sposób pośród owych, “utrudzonych i obciążonych”, którzy przyciągają wzrok i serce Jezusa. Stąd wychodzi światło, które oświeca wasze chwile ciemności i nadzieja wobec waszego zniechęcenia. Jezus zaprasza was, abyście przyszli do Niego: «Przyjdźcie». W Nim bowiem niepokoje i pytania, które rodzą się w tej waszej “nocy” ciała i ducha, znajdą siłę do ich pokonania. Tak, Chrystus nie dał nam recept, ale swoją męką, śmiercią i zmartwychwstaniem uwalnia nas od ucisku zła. W tym stanie na pewno potrzebujecie miejsca, aby się pokrzepić. Kościół chce być coraz bardziej i lepiej “gospodą“ Dobrego Samarytanina, którym jest Chrystus (por. Łk 10, 34), to znaczy domem, w którym można znaleźć Jego łaskę, wyrażającą się w gościnności, w akceptacji, w podniesieniu na duchu. W tym domu będziecie mogli spotkać ludzi, którzy, uzdrowieni miłosierdziem Bożym ze swojej słabości, będą umieli pomóc wam nieść krzyż, tworząc z własnych ran szczeliny, poprzez które ponad swoją chorobą można dostrzec horyzont i otrzymać światło i powietrze dla waszego życia. W to dzieło przynoszenia ulgi chorym braciom wpisuje się działalność pracowników służby zdrowia: lekarzy, pielęgniarek, personelu pomocniczego, administracji placówek sanitarnych, wolontariuszy, którzy, wykonując swoje zadania zgodnie z kompetencjami, pozwalają odczuć obecność Chrystusa, który ofiaruje pociechę i troszczy się o chorą osobę, opatrując jej rany. Jednakże również oni są mężczyznami i kobietami nie pozbawionymi własnych słabości czy chorób. W odniesieniu do nich mają szczególne znaczenie słowa, że «otrzymawszy pokrzepienie i pocieszenie Chrystusa, jesteśmy z kolei wezwani, aby stać się pokrzepieniem i pocieszeniem dla naszych braci, poprzez postawę łagodności i pokory na wzór Mistrza» (Anioł Pański, 6 lipca 2014). 4. Drodzy pracownicy służby zdrowia, każda interwencja diagnostyczna, prewencyjna, terapeutyczna, badawcza, lecznicza i rehabilitacyjna skierowana jest do osoby chorego, gdzie rzeczownik “osoba” zawsze pojawia się przed przymiotnikiem “chory”.Dlatego wasze działanie niech będzie stale nakierowane na godność i życie człowieka, bez jakiejkolwiek zgody na działania o charakterze eutanazji, wspomaganego samobójstwa, zaprzestania podtrzymywania życia, nawet wtedy, gdy stan choroby jest nieodwracalny. W obliczu sytuacji krytycznych i możliwej porażki nauk medycznych wobec przypadków klinicznych coraz bardziej problematycznych i wobec niekorzystnych diagnoz, jesteście wezwani do otwarcia się na wymiar transcendentny, który może ukazać najgłębszy sens waszej profesji. Pamiętamy, że życie jest święte i należy do Boga, dlatego jest nienaruszalne i nietykalne (por. Instr. Donum vitae, 5; Enc. Evangelium vitae, 29-53). Życie ma być przyjmowane, chronione, szanowane i trzeba mu służyć od jego zaistnienia aż do śmierci: domagają się tego zarówno rozum, jak i wiara w Boga autora życia. W niektórych przypadkach sprzeciw sumienia pozostaje dla was koniecznym wyborem, aby pozostać wiernymi waszemu „tak” dla życia i osoby. W każdym razie wasz profesjonalizm ożywiany chrześcijańską miłością, będzie najlepszą formą służby wobec podstawowego prawa człowieka, jakim jest prawo do ​​życia. Nawet wówczas, kiedy nie będziecie w stanie wyleczyć, zawsze będziecie mogli otoczyć opieką za pomocą gestów i procedur, które przynoszą ulgę i wytchnienie pacjentowi. Niestety, w niektórych kontekstach wojny czy konfliktu zbrojnego atakuje się personel medyczny i placówki, które zajmują się przyjmowaniem i leczeniem chorych. W niektórych miejscach również władza polityczna próbuje manipulować pomocą medyczną na swoją korzyść, ograniczając autonomię prawną przysługującą profesji medycznej. W rzeczywistości, atakowanie tych, którzy poświęcają się służbie cierpiącym członkom społeczeństwa, nikomu nie przynosi pożytku. 5. W tym XXVIII Światowym Dniu Chorych myślę o wielu braciach i siostrach, którzy na całym świecie nie mają dostępu do leczenia, ponieważ żyją w biedzie. Zwracam się zatem do instytucji opieki zdrowotnej i rządów wszystkich krajów świata, aby mając na uwadze aspekt ekonomiczny, nie zaniedbywały sprawiedliwości społecznej. Ufam, że łącząc zasady solidarności i pomocniczości, zostanie podjęta współpraca dla zapewniania wszystkim dostępu do odpowiedniej opieki medycznej w celu ochrony i odzyskiwania zdrowia. Z serca dziękuję wolontariuszom, którzy oddają się służbie chorym, uzupełniając w wielu przypadkach braki strukturalne i odzwierciedlając poprzez gesty czułości i bliskości obraz Chrystusa Dobrego Samarytanina. Najświętszej Maryi Pannie, Uzdrowieniu Chorych, zawierzam wszystkich, którzy dźwigają ciężar choroby wraz z ich rodzinami, a także wszystkich pracowników służby zdrowia. Wszystkich z czułością zapewniam o bliskości w modlitwie i z serca udzielam Apostolskiego Błogosławieństwa. Watykan, 3 stycznia 2020 r., we wspomnienie Najświętszego Imienia Jezus Franciszek Tekst piosenki: 1. Przyjdźcie do Mnie wszyscy - głos z przybytku woła - We Mnie źródło szczęścia, Ja uzdrowię was I ocierać będę pot płynący z czoła, I ziemskiego znoju wam osłodzę czas. Ref. O, pójdźmy wszyscy z pokłonem Ofiarę serc naszych nieść! Przed Jego padając tronem, Miłosną złóżmy Mu cześć. 2. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, o biedni grzesznicy! Ja dla was tu jestem, by łańcuchy te, Które ciążą na was, grzechu niewolnicy, Skruszyło na zawsze miłosierdzie Me. Ref. O, pójdźmy wszyscy... Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu Czytania z dnia2022-08-02 - Wtorek. Dzień powszedni albo wspomnienie św. Euzebiusza z Vercelli, biskupa, albo św. Piotra J. Eymarda, prezbiteraRozważanieStary lekcjonarzI CzytanieEwangelia 2022-08-03 - ŚrodaRozważanieStary lekcjonarzI CzytanieEwangelia 2022-08-04 - Czwartek. Wspomnienie św. Jana Marii Vianneya, prezbiteraRozważanieStary lekcjonarzI CzytanieEwangelia 2022-08-05 - Piątek. Dzień powszedni albo rocznica poświęcenia rzymskiej Bazyliki Najświętszej Maryi PannyRozważanieStary lekcjonarzI CzytanieEwangelia 2022-08-06 - Sobota. Święto Przemienienia PańskiegoRozważanieStary lekcjonarzI CzytanieII CzytanieEwangelia Partnerzy Polecane linki Rozważanie Update Required To play the media you will need to either update your browser to a recent version or update your Flash plugin. 23 czerwca W uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa słyszymy zaproszenie Pana: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy". Jezus mówi "wszyscy", a więc każdy bez wyjątku. Jak zrozumieć zakres tego słowa? Kim są ci "wszyscy"? Ramy tego zaproszenia ostatni Sobór oddał w pięknym opisie kręgów przynależności do Kościoła, który obejmuje swoimi ramionami nie tylko katolików, ale także innych chrześcijan, dalej, naród, który jako pierwszy otrzymał przymierze i obietnicę. Następnie, wyznawców jedynego Boga, a także tych, którzy choć nie znają Boga, to jednak w swoim życiu postępują zgodnie z nakazem sumienia. Opis tej wielkiej wspólnoty, obejmującej "wszystkich" kończy się przypomnieniem nakazu misyjnego. W ten sposób Sobór naprowadza nas na odczytanie go jako obrazu naszej, a więc katolików, odpowiedzialności za zaniesienia imienia Jezusa wszystkim ludziom. Warto jeszcze przypomnieć, że istotą kultu Serca Pana Jezusa jest modlitwa zadośćuczynienia, a więc przeproszenia za grzechy nie tylko moje, ale także innych, tych, którzy w ogóle tego nie robią. Gdy w ten uroczysty dzień stajemy do wspólnej modlitwy, by wielbić Serce Jezusa, pamiętajmy o ogromie zadośćuczynienia, które Jemu się należy. Czy stać cie na taki akt? Wsparcie Zostań naszym Patronem Modlitwa na dzisiajModlitwa do św. Jadwigi ŚląskiejOkaż mi Boże, miłosierdzie Swoje...Litania do bł. Jerzego Popiełuszki Rozważania nt. Litanii Loretańskiej Dzień 1 Dzień 2 Dzień 3 Dzień 4 Dzień 5 Dzień 6 Dzień 7 Dzień 8 Dzień 9 Dzień 10 Dzień 11 Dzień 12 Dzień 13 Dzień 14 Dzień 15 Dzień 16 Dzień 17 Dzień 18 Dzień 19 Dzień 20 Dzień 21 Dzień 22 Dzień 23 Dzień 24 Dzień 25 Dzień 26 Dzień 27 Dzień 28 Dzień 29 Dzień 30 Dzień 31 Zobacz całośćAktualności2021-05-03 Gotowe są już kolejne księgi Starego Testamentu, a są nimi: Księga Nahuma Księga Habakuka Księga Sofoniasza Księga Aggeusza Księga Zachariasza Księga Malachiasza 2021-04-27 Dostępna jest już również Księga Micheasza. Zapraszamy. 2021-04-27 Zapraszamy do wysłuchania Księgi Jonasza. 2021-04-23 Mamy jeszcze na dziś Księgę Ozeasza dla Was. Owocnego słuchania. 2021-04-23 Kolejna księga Starego Testamentu gotowa, oto Księga Daniela. Zapraszamy. Szczęść Boże! Pozdrawiam z Domu Rodzinnego! Moi Drodzy, ktoś wczoraj napisał, że czas wakacji to dobra okazja na odbycie zaległych spotkań. Postawiono pytanie, czy to również mnie dotyczy. Absolutnie tak! Mam najgłębszą świadomość, jak wiele tych spotkań jest zaległych, bo nigdy… nie ma czasu! To już jest naprawdę tragedia! Z tym trzeba coś zrobić! Bo sam nie wiem, czy to kwestia braku czasu, czy jego organizacji?… Jakby tak ustawić sprawy inaczej, to i czas by się znalazł. Ale jak się żyje bardzo szybko, to zanim człowiek pomyśli, to już dzień przebiegnie – i klapa! Niemniej jednak, dziękuję za to przypomnienie! Moi Drodzy, nie napisałem wczoraj, ale dzisiaj nadrabiam to opóźnienie, przesyłając najserdeczniejsze życzenia mojemu Szwagrowi, KAMILOWI NIEDŹWIEDZKIEMU, z okazji imienin. Niech z pomocą Bożą radośnie i pięknie realizuje swoje powołanie małżeńskie i ojcowskie! Wspieram modlitwą, na której zresztą – jak sam wczoraj powiedział – najbardziej Mu zależy. Zapraszam do refleksji nad Słowem Bożym, które dzisiaj brzmi wielkim pocieszeniem… Gaudium et spes! Ks. Jacek Czwartek 15 tygodnia zwykłego, rok II, do czytań: Iz 26,7– Mt 11,28–30 CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA: Ścieżka sprawiedliwego jest prosta, Ty równasz prawą drogę sprawiedliwego. Także na ścieżce Twoich sądów, o Panie, my również oczekujemy Ciebie; imię Twoje i pamięć o Tobie to upragnienie duszy. Dusza moja pożąda Ciebie w nocy, duch mój poszukuje Cię w swym wnętrzu; bo gdy Twe sądy jawią się na ziemi, mieszkańcy świata uczą się sprawiedliwości. Panie, użyczysz nam pokoju, bo i wszystkie nasze dzieła Tyś nam zdziałał. Panie, w ucisku szukaliśmy Ciebie, słaliśmy modły półgłosem, kiedyś Ty chłostał. Jak brzemienna, bliska chwili rodzenia, wije się, krzyczy w bólach porodu, tak myśmy się stali przed Tobą, o Panie. Poczęliśmy, wiliśmy się z bólu, jakbyśmy mieli rodzić; ducha zbawczego nie wydaliśmy ziemi i nie przybyło mieszkańców na świecie. Ożyją Twoi umarli, zmartwychwstaną ich trupy, obudzą się i krzykną z radości spoczywający w prochu, bo rosa Twoja jest rosą światłości, a ziemia wyda cienie zmarłych. SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA: W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”. Dzisiejsze Słowo Boże – to słowo wielkiej pociechy. Oto dusza człowieka pragnie Boga, szuka Go we dnie i w nocy, a Pan obdarza ludzi pokojem. Szczególnie w ucisku Bóg okazuje pomoc i ratunek, jakkolwiek bowiem ludzi spotykają różne doświadczenia, to jednak Bóg ich ze wszystkich wyprowadzi. W tym kontekście bardzo jasno i mocno brzmią słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie. Warto te słowa ciągle przypominać sobie, zwłaszcza wtedy, gdy będzie nam się wydawało, że Jezus to tylko grzmiał i upominał, że tylko bardzo dużo wymagał od ludzi, a niczego nie dawał w zamian. Jezus, a dzisiaj – w Jego imieniu – Kościół, zawsze pochyla się nad nędzą ludzką, nad biedą pojedynczego człowieka i całych społeczności. Co – rzecz jasna – nie oznacza pobłażliwości dla zła i akceptacji wszelkich ludzkich zachowań. I dlatego to właśnie z całą pewnością człowiek ze strony swego Boga może liczyć na współczucie, zrozumienie i pomoc. Cały szkopuł jedynie w tym, aby zechciał z tego skorzystać – i żeby zaufał… Bardzo zaufał… Bo niektórzy mówią, że oni przecież się modlili w tej, czy innej intencji, a oto nie widzą żadnego skutku swoich modlitw. Odmówili Różaniec, odmówili Koronkę, nawet do kościoła raz więcej przyszli – a tu nic! A to przecież nie tak… Tu chodzi o modlitwę wytrwałą, pełną wiary i totalnego zaufania. Tu chodzi o całkowite oddanie się w ręce Boże! Tu chodzi o to, aby ciągle, ciągle – i z nowym zapałem dobijać się do bram Nieba o pomoc! Aby być w stałym kontakcie z Bogiem – nie tylko wtedy, kiedy czegoś potrzeba. Aby mieć stale czyste serce i do tegoż serca zapraszać Jezusa w Komunii Świętej! Aby przeżywać Mszę Świętą, a nie tylko „chodzić do kościółka”… Aby się modlić dlatego, że się chce, a nie dlatego, że się musi! A jeżeli się nawet nie chce, to też się modlić, bo tak trzeba, bo Jezus zawsze czeka… Naprawdę, warto dla Niego przełamać swoje lenistwo i swoje opory. Warto przyjść na adorację Najświętszego Sakramentu, trwać na niej, wpatrywać się w Jezusa i błagać o pomoc! Dobijać się wręcz o pomoc! Ale też dziękować za to, co się otrzymało… Ale też przepraszać za to, co nie wyszło… Ale też uwielbiać – z całego serca! Kochani, to jest właśnie owo oddanie się w ręce Boże, to jest właśnie zwrócenie się do Pana z prośbą o ratunek i pomoc w naszym utrudzeniu i obciążeniu. To o tym dzisiaj mówimy – nie o pojedynczym, zdawkowym, „doczepionym” do swoich innych działań i praktyk, podjętym gdzieś na marginesie innych spraw odmówieniem jakiejś modlitewki, jakiegoś „Różańczyka”, czy nawet daniu intencji na Mszę Świętą. To nie o tym dzisiaj mówimy. Nie mówimy dziś jedynie o jakimś porywie emocji, wynikającym z aktualnej potrzeby, lub chwilowego nastroju. Mówimy natomiast o stałym zwróceniu się do Pana i o całkowitym zaufaniu do Niego, wyrażonym codzienną konsekwentną postawą. Codzienną – i konsekwentną… W tym kontekście zastanówmy się: · Co to znaczy, że ja osobiście szczerze ufam Bogu? · Czy z tym, co jest moim obciążeniem i utrudzeniem, zwracam się od razu do Niego, czy dopiero na końcu? · Jak pomagam innym w ich utrudzeniu i obciążeniu? Dusza moja pożąda Ciebie w nocy, duch mój poszukuje Cię w swym wnętrzu; bo gdy Twe sądy jawią się na ziemi, mieszkańcy świata uczą się sprawiedliwości. Drodzy braci i siostry, 1. Słowa Jezusa: «Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię» (Mt 11,28) wskazują na tajemniczy kierunek łaski, która objawia się ludziom prostym i daje wytchnienie utrudzonym i zmęczonym. Słowa te są wyrazem solidarności Syna Człowieczego wobec ludzkości dotkniętej smutkiem i cierpieniem. Jakże wiele osób cierpi w ciele i na duchu! Jezus Chrystus wzywa wszystkich, aby pójść do Niego: «przyjdźcie do mnie» i obiecuje ulgę i wytchnienie. «Kiedy Jezus to mówi, ma przed oczyma ludzi, których spotyka każdego dnia na drogach Galilei: wielu ludzi prostych, ubogich, chorych, grzeszników, znajdujących się na marginesie społeczeństwa z powodu ciężaru prawa i opresyjnego systemu społecznego... Ludzie ci zawsze uganiali się za Nim, aby słuchać Jego słowa — słowa, które dawało nadzieję!» (Anioł Pański, 6 lipca 2014). W XXVIII Światowy Dzień Chorego, Jezus kieruje zaproszenie do chorych, uciśnionych i biednych, którzy wiedzą, że zależą całkowicie od Boga i, dotknięci ciężarem próby, potrzebują uzdrowienia. Osobom przeżywającym przygnębienie z powodu swojej sytuacji słabości i bólu Jezus Chrystus nie narzuca przepisów prawa, ale oferuje swoje miłosierdzie czyli samego siebie jako odnawiającą moc. Jezus patrzy na poranione człowieczeństwo. On ma oczy, które widzą i które zauważają, gdyż patrzą głęboko, nie rozglądają się obojętnie, lecz zatrzymują się i akceptują całego człowieka, każdego z jego stanem zdrowia, nie odrzucając nikogo, zapraszając każdego do wejścia w Jego życie, aby doświadczyć łagodności. 2. Dlaczego Jezus Chrystus żywi te uczucia? Ponieważ On sam uczynił się słabym, doświadczając ludzkiego cierpienia i otrzymując następnie pokrzepienie od Ojca. Faktycznie tylko ten, kto osobiście przeżywa to doświadczenie, będzie potrafił pocieszyć drugiego. Istnieje kilka poważnych form cierpienia: choroby nieuleczalne i przewlekłe, choroby psychiczne, schorzenia wymagające rehabilitacji lub opieki paliatywnej, różne niepełnosprawności, choroby wieku dziecięcego i podeszłego... Wobec nich czasami brakuje człowieczeństwa, dlatego konieczne jest spersonalizowanie podejścia do pacjenta, dodając do leczenia także opiekę w celu integralnego uzdrowienia człowieka. W chorobie czuje on bowiem, że zagrożona jest nie tylko jego integralność fizyczna, ale także wymiar relacyjny, intelektualny, uczuciowy i duchowy; i dlatego oprócz terapii oczekuje wsparcia, troskliwości, uwagi... jednym słowem miłości. Ponadto obok człowieka chorego jest jego rodzina, która cierpi i również potrzebuje pociechy i bliskości. 3. Drodzy chorzy bracia i siostry, wasza choroba stawia was w szczególny sposób pośród owych, „utrudzonych i obciążonych”, którzy przyciągają wzrok i serce Jezusa. Stąd wychodzi światło, które oświeca wasze chwile ciemności i nadzieja wobec waszego zniechęcenia. Jezus zaprasza was, abyście przyszli do Niego: «Przyjdźcie». W Nim bowiem niepokoje i pytania, które rodzą się w tej waszej „nocy” ciała i ducha, znajdą siłę do ich pokonania. Tak, Chrystus nie dał nam recept, ale swoją męką, śmiercią i zmartwychwstaniem uwalnia nas od ucisku zła. W tym stanie na pewno potrzebujecie miejsca, aby się pokrzepić. Kościół chce być coraz bardziej i lepiej „gospodą„ Dobrego Samarytanina, którym jest Chrystus (por. Łk 10, 34), to znaczy domem, w którym można znaleźć Jego łaskę, wyrażającą się w gościnności, w akceptacji, w podniesieniu na duchu. W tym domu będziecie mogli spotkać ludzi, którzy, uzdrowieni miłosierdziem Bożym ze swojej słabości, będą umieli pomóc wam nieść krzyż, tworząc z własnych ran szczeliny, poprzez które ponad swoją chorobą można dostrzec horyzont i otrzymać światło i powietrze dla waszego życia. W to dzieło przynoszenia ulgi chorym braciom wpisuje się działalność pracowników służby zdrowia: lekarzy, pielęgniarek, personelu pomocniczego, administracji placówek sanitarnych, wolontariuszy, którzy, wykonując swoje zadania zgodnie z kompetencjami, pozwalają odczuć obecność Chrystusa, który ofiaruje pociechę i troszczy się o chorą osobę, opatrując jej rany. Jednakże również oni są mężczyznami i kobietami nie pozbawionymi własnych słabości czy chorób. W odniesieniu do nich mają szczególne znaczenie słowa, że «otrzymawszy pokrzepienie i pocieszenie Chrystusa, jesteśmy z kolei wezwani, aby stać się pokrzepieniem i pocieszeniem dla naszych braci, poprzez postawę łagodności i pokory na wzór Mistrza» (Anioł Pański, 6 lipca 2014). 4. Drodzy pracownicy służby zdrowia, każda interwencja diagnostyczna, prewencyjna, terapeutyczna, badawcza, lecznicza i rehabilitacyjna skierowana jest do osoby chorego, gdzie rzeczownik „osoba” zawsze pojawia się przed przymiotnikiem „chory”. Dlatego wasze działanie niech będzie stale nakierowane na godność i życie człowieka, bez jakiejkolwiek zgody na działania o charakterze eutanazji, wspomaganego samobójstwa, zaprzestania podtrzymywania życia, nawet wtedy, gdy stan choroby jest nieodwracalny. W obliczu sytuacji krytycznych i możliwej porażki nauk medycznych wobec przypadków klinicznych coraz bardziej problematycznych i wobec niekorzystnych diagnoz, jesteście wezwani do otwarcia się na wymiar transcendentny, który może ukazać najgłębszy sens waszej profesji. Pamiętamy, że życie jest święte i należy do Boga, dlatego jest nienaruszalne i nietykalne (por. Instr. Donum vitae, 5; Enc. Evangelium vitae, 29-53). Życie ma być przyjmowane, chronione, szanowane i trzeba mu służyć od jego zaistnienia aż do śmierci: domagają się tego zarówno rozum, jak i wiara w Boga autora życia. W niektórych przypadkach sprzeciw sumienia pozostaje dla was koniecznym wyborem, aby pozostać wiernymi waszemu „tak” dla życia i osoby. W każdym razie wasz profesjonalizm ożywiany chrześcijańską miłością, będzie najlepszą formą służby wobec podstawowego prawa człowieka, jakim jest prawo do ​​życia. Nawet wówczas, kiedy nie będziecie w stanie wyleczyć, zawsze będziecie mogli otoczyć opieką za pomocą gestów i procedur, które przynoszą ulgę i wytchnienie pacjentowi. Niestety, w niektórych kontekstach wojny czy konfliktu zbrojnego atakuje się personel medyczny i placówki, które zajmują się przyjmowaniem i leczeniem chorych. W niektórych miejscach również władza polityczna próbuje manipulować pomocą medyczną na swoją korzyść, ograniczając autonomię prawną przysługującą profesji medycznej. W rzeczywistości, atakowanie tych, którzy poświęcają się służbie cierpiącym członkom społeczeństwa, nikomu nie przynosi pożytku. 5. W tym XXVIII Światowym Dniu Chorych myślę o wielu braciach i siostrach, którzy na całym świecie nie mają dostępu do leczenia, ponieważ żyją w biedzie. Zwracam się zatem do instytucji opieki zdrowotnej i rządów wszystkich krajów świata, aby mając na uwadze aspekt ekonomiczny, nie zaniedbywały sprawiedliwości społecznej. Ufam, że łącząc zasady solidarności i pomocniczości, zostanie podjęta współpraca dla zapewniania wszystkim dostępu do odpowiedniej opieki medycznej w celu ochrony i odzyskiwania zdrowia. Z serca dziękuję wolontariuszom, którzy oddają się służbie chorym, uzupełniając w wielu przypadkach braki strukturalne i odzwierciedlając poprzez gesty czułości i bliskości obraz Chrystusa Dobrego Samarytanina. Najświętszej Maryi Pannie, Uzdrowieniu Chorych, zawierzam wszystkich, którzy dźwigają ciężar choroby wraz z ich rodzinami, a także wszystkich pracowników służby zdrowia. Wszystkich z czułością zapewniam o bliskości w modlitwie i z serca udzielam Apostolskiego Błogosławieństwa. Watykan, 3 stycznia 2020 r., we wspomnienie Najświętszego Imienia Jezus opr. mg/mg

przyjdzcie do mnie wszyscy którzy